MAURIZIO SARRI: "Galliani zawsze jest dla mnie bardzo miły, zawsze składa mi gratulacje. Od takiego człowieka jak on to cenne. Wiemy, że to był trudny mecz. Wygraliśmy cierpiąc. Myślę, że potrzebujemy przestać rozmawiać z dziennikarzami. Powiedziałem, że nie zatrzymamy się na drugim miejscu, ale nie ośmieliłbym się stwierdzić, że możemy wygrać wszystko. Mecz był w naszych rękach dokąd atakowaliśmy przestrzennie. Potem zaczęliśmy dryblować i ułatwiliśmy sprawę Milanowi. Chłopaki muszą zdać sobie sprawę bez utraty pokory, że mają ogromny potencjał. I muszą odnaleźć złość mentalną by się polepszać i stawać się wielką drużyną. Bo dobrą już jesteśmy".