W ostatnich dniach Leonelowi Vangioniemu towarzyszyły z pewnością ogromne emocje. I nie chodzi tylko o te związane z raczej wymuszonym przez kontuzje debiutem w pierwszym składzie. Argentyńczyk w nocy z poniedziałku na wtorek - tuż przed meczem z Bologną - został ojcem małej Niny. Dziewczynka spędziła kilka pierwszych godzin życia w inkubatorze, a zmartwieni rodzice, Leonel i Marianna, przez całą noc nie zmrużyli oka. Piłkarz, znając trudną sytuację zespołu, rano stawił się na treningu, a dzień później zagrał w szalonym meczu w Bolonii, prezentując się bardzo dobrze zważywszy na okoliczności. Po meczu widziano go ze łzami w oczach, którym trudno się dziwić, biorąc pod uwagę napięcie, które towarzyszyło mu przed wyjazdem. O całej historii poinformował kanał Milan TV. Razem z Andreą Polim, Leonel Vangioni został uhonorowanym specjalnym podziękowaniem od klubu i kolegów.