Trener Vincenzo Montella wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej w Milanello przed wyjazdowym meczem z Lazio Rzym. Oto co miał do powiedzenia szkoleniowiec Milanu:
„Wygrana z Bologną? Jestem bardzo dumny z drużyny. Pokazaliśmy ducha walki, jestem zaszczycony, że mogę trenować tych chłopaków. Mamy ważne cele przed sobą i, by je osiągnąć, musimy w każdym meczu pokazywać tego samego ducha walki, co w meczu z Bologną”.
„Rezerwowi? Chciałbym wszystkim pogratulować, pokazali ducha walki na miarę wielkich graczy. Bardzo im dziękuję. Takie nastawienie chcemy zawsze oglądać na boisku”.
„Vangioni? Wykazał się wielkim profesjonalizmem. Przybył do nas z kontuzją mięśnia, potem dołączył do zespołu i trochę mu zajęło dostosowanie się do wymogów włoskiej piłki. Następnie znów doznał kontuzji i ponownie pauzował przez miesiąc. Jeśli występowałby na prawej stronie, miałby więcej okazji do gry. Razem z klubem zdecydowaliśmy się go zatrzymać, teraz pokazuje swoje umiejętności mimo trudnej sytuacji”.
„Nastawienie drużyny? Chłopcy są zjednoczeni i chcą razem osiągnąć ważne cele. Są prawdziwą drużyną i z tego jestem dumny. Dużo pracujemy nad tym, by większą liczbą graczy przedostawać się w pole karne przeciwnika. W Bolonii pod tym kątem prezentowaliśmy się lepiej grając w 9 przeciw 11. Trzeba więcej odwagi”.
„Kontrataki? W Bolonii nie strzeliliśmy po kontrze, Gustavo Gomez był w pomocy, kiedy odzyskał piłkę i wypuścił do przodu Deulofeu. Lazio to drużyna, która czeka na ruch przeciwnika, więc będziemy musieli normalnie kreować grę”.
„Lazio? My musimy się skupić tylko na własnej drodze. Potrzebne jest maksymalne zaangażowanie, a w środę było ono dobrze widoczne. Lazio to silna drużyna, ale my musimy skupić się tylko na sobie i robić to, co w naszej mocy”.
„Wykluczenia? Było ich trochę za dużo, czasami można trochę przesadzić w pogoni za odzyskaniem piłki”.
„Bacca? To ważny gracz, a moim zadaniem jest sprawić, by prezentował się jak najlepiej. Jeśli to nie wychodzi, to jest to moja wina. W przeszłości radził sobie lepiej niż teraz, nie tylko w aspekcie strzelania bramek. Jutro w pierwszym składzie czy na ławce? Nigdy nie podaje wcześniej wyjściowej formacji”.
„Deulofeu? Nikt się nie spodziewał jego formy. Należy wyróżnić publicznie jego wkład, ale ja chcę też podkreślić pracę pozostałych”.
„Paletta? Przeciwko Sampdorii zagrał najlepszy mecz w sezonie, ale potem popełnił błąd przy karnym. Grał bardzo dużo, to wielki sezon w jego wykonaniu”.
„Moje derby z Lazio? Pamiętam dobrze pierwsze derby, które wygrałem 4-1. Ja mam dobre relacje z kibicami Lazio, czuję ich szacunek, mimo że przez wiele lat byliśmy rywalami”.
„Simone Inzaghi? Mamy doskonałe relacje, bardzo mnie zaskoczył w tym sezonie, bo pokazał, że potrafi prowadzić tak ważną drużynę, jak Lazio. Pokazuje na co go stać w bardzo renomowanym klubie”.
„Formacja wyjściowa? W obronie nie mamy wyboru, mam za to pewne wątpliwości w pomocy i ataku”.
„Sytuacja drużyny? W ostatnim czasie prezentowaliśmy się bardzo dobrze, ale nie wygrywaliśmy. Aby przezwyciężyć trudności, musimy pokazać wielki charakter. Ostatni krok z pewnością jest najtrudniejszy”.
„Keita? Nigdy nie rozmawiam o piłkarzach innych drużyn, a mercato jest zakończone. Keita ma wielki potencjał i Lazio może się cieszyć, że ma go w składzie”.
„Fałszywa dziewiątka? Deulofeu jest z nami niedługo, podobnie Ocampos. Musimy jeszcze ocenić wiele rzeczy”.
„Deulofeu i Suso? Regeneracja jest równie ważna, jak trening. Nikogo nie zmuszaliśmy do przyjazdu do Milanello po meczu z Bologną, ani do lodowych kąpieli. Razem z nimi był jeszcze Vangioni. Mieli zgodę sztabu medycznego”.
„Lapadula? To wojownik, trener wie, że taki gracz zawsze da z siebie 100%, kiedy wejdzie na boisko. Widzę u niego lekki spadek formy fizycznej, prawdopodobnie musiałby więcej grać, by prezentować optymalną dyspozycję. Wiem, że na niego zawsze mogę liczyć”.
„Gustavo Gomez? To zawsze uważny i twardo grający zawodnik, obrońca w czystej postaci. Jego forma rośnie”.
„Europa? Jutrzejszy mecz jest ważny, ale nie decydujący. Do końca sezonu pozostało jeszcze sporo spotkań”.
„Ścieżka dźwiękowa do obecnego sezonu? Powiedziałbym ‘Volare’ [Latać]”
„Gra? Jak dotąd wcielamy w życie naszą wizję gry. Nie mamy wysokich graczy w ataku, zatem nie możemy robić zbyt wielu wrzutek. Musimy kontynuować to, co wychodzi nam najlepiej. Choć zmieniają się wykonawcy, filozofia pozostaje taka sama. Jutro musimy się jak najdłużej utrzymywać przy piłce”.
„Kondycja fizyczna i psychiczna? Wczoraj widziałem chłopaków w lepszej dyspozycji niż w poprzednich dniach. A dziś będzie jeszcze lepiej”.
„Berlusconi? Nie rozmawiałem z nim po meczu z Bologną”.
Źle to wszystko wygląda, los nam nie sprzyja od momentu zdobycia Superpucharu. Masa kontuzji, mnóstwo straconych już punktów w 2017 roku, a konkurencja w gazie. Jutro w dodatku czeka nas arcytrudny mecz i ciężko jest być optymistą w obecnej sytuacji. Taki fantastyczny sezon zaliczaliśmy, a raptem w kilka tygodni, wszystko co budowaliśmy od sierpnia, spieprzyliśmy.