Dla The Guardian wypowiedział się piłkarz będący do końca sezonu na wypożyczeniu z Milanu do Watford, M'Baye Niang. Oto słowa Francuza: "Zawsze kieruję się jedną zasadą życia: nieważne, co się wydarzy, nigdy nie jest to porażką. To tylko kwestia wiedzy, jak wyciągnąć wnioski i się poprawiać, by wrócić na szczyt. Byłem w wielkim klubie, grałem z topowymi piłkarzami. Teraz jestem tutaj, ponieważ oczywiście potrzebowałem jeszcze wiele się nauczyć. Opuszczę więc głowę i będę ciężko harował. Jeśli to zrobię, wiem, że powrócę na najwyższy poziom. Przede mną jeszcze wiele okazji. Moje relacje z Milanem nie są całkowicie popsute. Po prostu potrzebowałem zmiany, wymagała tego moja kariera. Zdaliśmy sobie z tego sprawę we dwójkę: zarówno ja, jak i klub. Miałem sezony w Milanie, w których grałem oraz inne, w których nie łapałem minut i kończył na wypożyczeniach jak w Montpellier czy Genoi. Tak dużo zmian trenerów odkąd przyszedłem stwarzało trudności dla młodego chłopaka jak ja. Nie było wystarczającej spójności i być może to utrudniało sprawę najbardziej".
Francuz rozegrał dotychczas w Premier League 6 spotkań, w których strzelił jednego gola i zanotował jedną asystę.
Oby nowy właściciel nawet przez chwilę nie pomyślał o przedłużeniu kontraktu z nim. Może Balo go ściągnie do Nicei :)
Tylko że Balo bardzo lubię a jego się brzydzę :x