VINCENZO MONTELLA: „W pierwszym kwadransie bardzo się męczyliśmy z bojowo nastawionym przeciwnikiem. W pierwszej połowie nie stworzyliśmy prawie żadnej sytuacji, po przerwie było już lepiej. Po raz kolejny byliśmy mało skuteczni po bramką przeciwnika, a Donnarumma musiał nas ratować. Jesteśmy rozczarowani i źli z powodu tego wyniku. Nadal liczymy się w walce o puchary, na własnej skórze przekonaliśmy się, jak to jest tracić punkty z niżej notowanymi rywalami. Wracam do domu tylko z jednym punktem i z rozczarowaniem. Walka o LE? Nie możemy się nikogo obawiać. Teraz w końcu mamy dwa łatwiejsze dla nas mecze, z Romą i Atalantą, i na tym trzeba się skupić. Nawet nie zobaczymy meczu Inter-Napoli, bo będziemy w samolocie. Zagraliśmy tak, jak powinniśmy w drugiej połowie. Powinniśmy się zaprezentować lepiej technicznie. W aspektach temperamentu i pressingu to przeciwnicy wyglądali dziś na bardziej zdeterminowanych od nas. Gra nie była szybka, także ze względu na stan boiska. Podejście do meczu? Można zrobić coś więcej. My zawsze staramy się prowadzić grę, ale przeciwnicy są bardzo agresywni i czasami wychodzą na prowadzenie. W drugiej połowie oni opadają z sił, a my dochodzimy do głosu. Mogę jedynie powiedzieć, że na treningach zaczynamy na maksa od początku. Donnarumma? Czy jego interwencje podnoszą jego wartość? To młody chłopak, pewne interwencje robią wrażenie. My chcielibyśmy, aby nie musiał ich wykonywać, ale dziś ratował nas dwa razy dzięki swoim niesamowitym paradom. Po raz kolejny udowodnił, że nie traci koncentracji i potrafi dokonywać dojrzałych wyborów”.
Wynika z tego, iż winny jest przede wszystkim atak, bo błędy obrony można w takich spotkaniach nadrobić i strzelić potencjalnym spadkowiczom kilka bramek. Ale kto to ma zrobić? Drewniany Bacca? Biegający bez ładu i składu Lapa"gol"? Nasz top napaścior Bacca jest bodaj 11. w klasyfikacji strzelców i ma tyle goli, co pomocnicy z Rzymu: Salah i Keita. Suso ostatnio też coraz mizerniej i nawet Gerard pikuje, co raz bardziej przypominając skrzydłowego bez pomysłu z ławki Evertonu. A w odwodzie takie tuzy jak Ocampos i Honda.
Podobnie jak w Interze, także u nas musiałby się wydarzyć cud. Nie mówię, że się nie wydarzy i może wygramy z Atalantą czy nawet Romą, ale to będzie cud, i każdy z nas to wie, bo ostatnie dwa mecze sezonu to Bologna i Cagliari i będziemy wtedy wszyscy drżeć jakby to był finał LM.
Domagam się, wzorem większości użytkowników, co najmniej trzyletniego kontraktu dla tego pana. I ze 4 mln pensji. W końcu chyba chcemy kontynuować to pasmo sukcesów (i błyskotliwych pomeczowych analiz)?
Nie ma innego sensownego wytłumaczenia:
To był oczywisty sarkazm i potężny pocisk w zespół. Ciekawe, smutne, prawdziwe- kolejność do wyboru. :-(
Na poważnie, to panowie najwyższa pora brać się za robotę. Niby Montella ma pewny kontrakt, alevprzy takich wynikach, to kto wie. Jeśli pojawi się ciekawe nazwisko, to nasz coach poleci.
Który to sezon z rzedu, gdzie tracimy punkty ze słabymi drużynami?
Łatwiejsze te mecze może w głowach, na boisku może być różnie. Atalanta to w tym sezonie perełka, Roma to Roma, lepsi piłkarze niż u nas. Dla Milanu mecze z dołem tabeli co by nie było ciężki być nie powinny...
Niech mi ktoś to przetłumaczy, próbuje znaleźć klucz do tego zdania.
To był oczywisty sarkazm i potężny pocisk w zespół. Ciekawe, smutne, prawdziwe- kolejność do wyboru. :-(