Jak zauważają niektóre włoskie media, MilanNews i Corriere della Sera, choć gra we wczorajszym meczu nie zachwyciła, to zdobyty punkt może się okazać bardzo cenny w kontekście walki o szóstą lokatę pozwalającą na grę w eliminacjach Ligi Europy. Co prawda Milan nie przypomina już zachwycającego zespołu z pierwszej rundy, to nadal ma swoją przyszłość we własnych rękach. Remis pozwolił przede wszystkim z większym spokojem czekać na wynik dzisiejszego spotkania Interu. Jeśli Nerazzurri, którzy od siedmiu kolejek czekają na zwycięstwo, w końcu zdobędą trzy punkty zrównają się z ekipą ż Florencji. Zakładając przedstawiony scenariusz, bardzo ważna dla układu tabeli będzie następna seria spotkań. W niej Rossoneri zmierzą się u siebie z Bologną, Inter podejmie na wyjeździe Lazio, podobnie jak Fiorentina Napoli. Wygrana podopiecznych Vincenzo Montelli, przy jednoczesnych porażkach rywali (lub porażce Interu a remisie Violi) , spodowuje, że walka o europejskie puchary rozstrzygnie się już za tydzień i po trzech sezonach nieobecności AC Milan ponownie zagości na europejskich salonach. To oczywiście gdybanie, a wszystko zweryfikuje boisko.
Jeśli chodzi o inne scenariusze, to należy przede wszystkim przypomnieć poniższe zestawienie, o którym pisaliśmy TUTAJ.
W przypadku równej liczby punktów pomiędzy poszczególnymi parami:
Milan - Inter: decyduje bilans bramkowy (w bezpośrednich meczach dwukrotnie 2:2)
Milan - Fiorentina: wyżej jest Milan (0:0 we Florencji, 2:1 w Mediolanie)
Inter - Fiorentina: wyżej jest Inter (4:2 w Mediolanie, 5:4 we Florencji)
Za tydzień z Bologną tylko i wyłącznie 3 punkty. Jesli na ostatniej prostej oddamy lokatę któremuś z rywali, Montella honorowo powinien podać się do dymisji ( prywatnie jestem za utrzymaniem go na stanowisku).
To co uderzyło mnie wczoraj to ZERO zaangażowania Kucki i De Sciglio - pierwszy po stracie piłki zawsze dreptał, drugi głową był chyba w Turynie, bo jak dochodziło do złamania linii spalonego - winny był zawsze Mattia.
Lapadula sobie dużo biega i dużo walczy, ale nic z tego nie ma. Ten zawodnik nie nadaje się do drużyny z takimi aspiracjami jak Milan. Niech ucieka do mniejszego klubu, a tam będę trzymał za niego kciuki, aby odpalił.
Deulofeu na początku przygody w Milanie zachwycił i robił różnicę swoimi sprintami. Z nim jest taki problem jak z Suso - obaj mają w pakiecie 2-3 zagrania ( zejście, lub pociągnięcie do linii końcowej lub obieganie). Nasi rywale już się tego nauczyli i teraz obaj nie dają tego, co wcześniej.
Za tydzień zwycięstwo i liczę na spokój w ostatniej kolejce.