Cały czas nie ma nic nowego w szeroko komentowanej kwestii kontraktu Gianluigiego Donnarummy. Jak pisze La Gazzetta dello Sport, póki co sprawa stoi w miejscu, gdyż agent 18-latka, Mino Raiola, przebywa w Stanach Zjednoczonych. Za oceanem operacji kolana poddał się ostatnio inny jego podopieczny, Zlatan Ibrahimović, stąd też wyjazd znanego pełnomocnika piłkarzy właśnie do tego kraju. Tymczasem, dodaje mediolański dziennik, Raiola bacznie obserwuje sytuację w Milanie i czeka na wzmocnienia całej drużyny jak i na istotną ofertę dla samego Donnarummy. Klub ma zaoferować włoskiemu bramkarzowi 5-letni kontrakt, który gwarantowałby mu zarobki rzędu 3-3,5 mln euro rocznie. W tle nie ustają oczywiście plotki transferowe związane z 18-latkiem. W ostatnich dniach tylko podsycił je trener Manchesteru City, Pep Guardiola, który na jednej z konferencji prasowej powiedział, że Donnarumma to "absolutnie topowy bramkarz i przy swoim wieku posiada ogromną jakość".
Gigio to fenomen, ale cechy najbardziej pożądanej przez Guardiole nie ma.
Jak Gigi chce odejść droga wolna, jest najlepszy w zespole w dodatku to przyszłość nie tylko klubu ale i reprezentacji, ale jeśli nie zależy mu na grze w Milanie za taką kasę jaką mu oferują w przyszłych sezonach, to po co trzymać go na siłę? Lepiej już coś na nim zarobić, ale na pewno nie za 20mln bo to za mało. Cóż poradzimy że Raiola to pijawa, Gigi też chce zarabiać więcej w stosunku do innych, bo gra dużo lepiej od nich i tyle razy ile on ratował nam tyłek to nawet nie zliczę.. Gigio to nie "sezonowiec" który spocznie na laurach.. Jeśli on sam chciałby 4-4,5mln za sezon, to na miejscu nowych właścicieli tyle bym mu dał. Albo chcemy mieć najlepszych, albo "tanich". Jedno z drugim nie idzie w parze w dzisiejszej piłce.. Poza tym jeśli ktoś myśli że Fabregas przyjdzie i będzie zarabiał za sezon 3mln albo James Rodriguez czy inne Isca to grubo się myli.
To niech znajdą rozwiązanie np umowa na 2 lata i 3mln za sezon, albo podziałają albo Milan straci najlepszego! zawodnika.
Odnośnie bramkarzy to wspomniany wcześniej Lopez pokazał, że nie trzeba wcale płacić góry pieniędzy, aby mieć solidnego GK. Zarząd zrobi jak zechce, moim zdaniem oferowanie tak wysokich zarobków 18latkowi nie jest dobrym pomysłem, a jeśli pogłoski o kontrakcie dla braciszka i opasce kapitańskiej się potwierdzą, to będzie to już zakrawało na farsę.