Wszystko wskazuje na to, że letnie mercato w Milanie nie będzie należało do emocjonujących. Bynajmniej nie dlatego, że rossoneri zamierzają być pasywni na rynku transferowym - wręcz przeciwnie. Nowi dyrektorzy Il Diavolo mocno zabrali się do pracy, aby dać trenerowi Vincenzo Montelli spory komfort i możliwość pracy z nowymi zawodnikami już od początku lipca, kiedy ruszą przygotowania do nowego sezonu. Do Milanu praktycznie trafili już Mateo Musacchio, Franck Kessie oraz Ricardo Rodriguez - w przypadku tych nazwisk brakuje już tylko zaliczenia testów medycznych bądź oficjalnego parafowania umowy. Dalej są tacy gracze jak Lucas Biglia czy Andrea Conti, o których rossoneri mocno zabiegają i starają się doprowadzić negocjacje do pomyślnego końca. Wisienkę na torcie stanowić ma sprowadzenie Alvaro Moraty z Realu Madryt. Hiszpan zgodził się już na przeprowadzkę do Mediolanu, a teraz do porozumienia muszą dojść oba kluby. Otwarta pozostaje natomiast kwestia nowego skrzydłowego. Keita Balde skłania się ku przystaniu na ofertę Juventusu, co może sprawić, że rossoneri sięgną po cenionego przez Montellę Alejandro "Papu" Gomeza z Atalanty Bergamo. W dalszej kolejności zarząd mediolańskiego klubu będzie musiał zająć się wytransferowaniem obecnych piłkarzy Il Diavolo, z którymi w stolicy mody nikt nie wiąże przyszłości. Ważną kwestię stanowią też sytuacje zawodników będących w obecnym sezonie w Milanie na wypożyczeniu, w tym m.in. Gerarda Deulofeu. Istotne pozostają również nowe kontrakty dla Gianluigiego Donnarummy czy Suso.
Jestem mega zadowolony z tak sporych zmian i jak już gdzieś pisałem - nie mogę się doczekać kolejnego sezonu, żeby zobaczyć, czy to "zatrybi".
Z drugiej strony... Kessie, Biglia, 'Papu' Gomez, Conti, Petagna, Balde...
Nawet, gdybyśmy sprowadzili ich wszystkich - tworzymy w ten sposób zespół, który może spróbować powalczyć na włoskim podwórku. I nie wydaje mi sie, aby to wystarczyło na Juve, Romę i Napoli. Więc walczyć będziemy o 4. miejsce w tabeli.
Zatem, wobec hajsu jaki dostajemy na transfery, wobec tak wielomilionowych możliwości, czy zadowolimy się 4. miejscem?
Po prostu wydaje mi się, że z tym składem nie powalczymy o nic za bardzo w Serie A, a w Europie LM też może być zbyt dużym wyzwaniem. Oby Milan z tym składem nie stał się takim włoskim Arsenalem - czyli niby solidny i utytułowany zespół, pewniak do czołówki tabeli, a jednak trochę w cieniu tych największych. Moim zdaniem nie o to chodzi w tym całym ambarasie.
Żeby bić się o Scudetto czy LM to potrzeba nam myślę 4-5 lat, póki co celem jest powrót do LM i walka o top 4 w lidze. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Przydałby się jeszcze klasowy playmaker.
Cel na przyszły rok to top 4, a nie walka o Scudetto według mnie. Powrót do LM jest priorytem, potem można myśleć o rzuceniu rękawicy Bianconerim
Ostatnio bodajże Fassone informował, że dają sobie 3 lata na przygotowanie w pełni konkurencyjnej drużyny. Gdybym był gościem, który wywalił kilkaset milionów euro na klub, nie wiem czy chciałbym czekać 4 czy 5 lat na efekty. Kwestia jeszcze tego, co miałoby być tym efektem w Europie. Wyjście w grupy w LM? Ćwierćfinał? Półfinał? Wydaje mi się, że Yonghong Li za 4-5 lat widzi Milan w tej samej klatce, co Real, Barcelona czy PSG. Czyli oczekiwać będzie sukcesów, jak za ery Ancelottiego.
Co do playmakera jak najbardziej się zgadzam.
@Vol'jin
Masz rację, od razu efektów może nie być. Ale załóżmy, że czekamy te 4 czy 5 lat na scudetto i na jakiś drobniejszy sukces w LM. Ale czy to oznacza, że wszyscy zadowolą się przez pierwsze trzy lata 4. miejscem w tabeli? Z roku na rok powinien być widoczny postęp, stąd moim zdaniem to nie przejdzie, tym bardziej przy takich inwestycjach. I tak długo, jak przez te trzy pierwsze lata będziemy stać w miejscu z efektami, tak długo będzie szukanie co sezon winnego i wymienianie go (np. jeśli za rok zajmiemy 4. miejsce to spoko, a jak za dwa lata znów będzie 4. miejsce - nie zdziwiłbym się, gdyby dla przykładu ze stołka zleciał Montella, bo włodarze liczyli, że powalczy o pierwszą trójkę). Ot, takie dywagacje.
Miód dla moich uszu (oczu) :).
Prócz transferów gotówkowych przydałyby się też jakieś wypożyczenia, bo potrzebujemy też jakościowych zmienników, a na tych już może nie starczyć pieniędzy. Świetnym posunięciem wg mnie, byłoby sprowadzenie Papu Gomeza do Milanu i ponowne wypożyczenie Deulofeu. Jestem ciekawy, czy udałoby się wypożyczyć Pastore z PSG z opcją wykupu.
Bronienie Gallianiego bo nie miał kasy jak teraz jest nie na miejscu, bo Fester się wypalił, a jak miał do wydania hajs to najpierw wtopa była z Martinezem czy z Kondogbią gdzie zostal ośmieszony, uwaga przez Fassone (chodzi mi o same negocjacje) a potem cudem sprowadził Baccę bo ten miał w Sevilli bardzo niską klauzulę odejścia ;]
Różnica pomiędzy Gallianim, a obecnym zarządem jest taka, że ci jeżdżą do klubów, a nie czekają tylko w Casa Milan i jedzeniem rybek ;)
Co to za gadanie, że miał szczęście, że Bacca miał niską klauzulę. Bacca był na fali po sukcesach Sevilly w LE i pół Europy go chciało, ale to Galliani go ściągnął.
Będę bronił Gallianiego, bo w przeciwieństwie do wielu oceniam cały okres działalności, a nie tylko ostatnie 5 lat, kiedy to AG mógł ściągać tylko ochłapy.
Jeszcze doszło rozdawanie na prawo i lewo wysokich kontraktów graczom, a potem problem by ich się pozbyć... Berlu też jest oczywiście winny, ale to na Gallianim jako CEO powinno należeć restrukturyzacja klubu do odpowiednich czasów, a tego nie zrobił. Było mówione jedno, a robione drugie wręcz odwrotnie
Wysokie kontrakty to na początku była spuścizna tłustych czasów, a potem wypadkowa tego, że jakoś trzeba było graczy z topu skusić grą u nas. Zresztą na całym świecie pensje piłkarzy poszły w górę, od Ekstraklasy po BPL.
Mimo wszystko jednak nawet Kessie i Biglia to może być za mało, przydałoby się jeszcze sprowadzić klasową 10tkę.
będzie warto dostać ostrzeżenie:)
EDIT: Administracja też jest wzruszona!