Dziś ważny dzień w kwestii możliwego transferu Andrei Contiego z Atalanty Bergamo do Milanu - podaje dziennikarz Alfredo Pedulla. Przedstawiciele rossonerich mają się spotkać z obecnym klubem Włocha, aby osiągnąć porozumienie w kwestii odstępnego. La Dea wycenia utalentowanego piłkarza na 25 mln euro, ale mediolańczycy najprawdopodobniej zdołają wywalczyć niewielką zniżkę. Sam zawodnik może liczyć na 5-letnią umowę z zarobkami około 2 mln euro za każdy sezon - podobną do tej, którą niedawno podpisał jego były klubowy kolega, Franck Kessie. Milanowi spieszy się w kwestii Contiego i chce zamknąć tę transakcję w przeciągu tygodnia. A to z dwóch powodów: 15 czerwca piłkarz wylatuje bowiem do Polski na Euro U-21, a poza tym mocno interesuje się nim także Inter, który może wmieszać się w szyki rossonerich. Sam Włoch jest zdecydowany na ekipę Il Diavolo, do której nie kryje przywiązania kibicowskiego.
Dodatkowo jak zastanowię się tylko jaka jest/była konkurencja w Milanie na tej pozycji, to aż wstyd bierze. Abate nigdy nie wybił się poza poziom przeciętnego gracza (te jego wrzutki, zawsze mam z nich w czasie meczu dobrą zabawę), defensywny DS (który i tak częściej był ustawiany na lewej flance) albo takie wynalazki jak Bonera czy Sokratis Papastatopulos. Conti to może być pierwszy od naprawdę dawna świetny gracz na tej pozycji w Milanie (o Calabrii nie wspominam, to pieśń przyszłości, aktualnie ma za dużo braków, szczególnie w fazie defensywnej).