Wczoraj Silvio Berlusconi w jednym z wywiadów przyznał, że chciałby ponownie zobaczyć Zlatana Ibrahimovicia w barwach Milanu. Okazuje się, że obecne kierownictwo rozważało takie rozwiązanie. La Gazzetta dello Sport pisze, iż jakiś czas temu Massimiliano Mirabelli był zainteresowany napastnikiem Manchesteru United, ale ostatecznie odstąpił od jakichkolwiek działań. Powodem takiej decyzji była kontuzja, jaką odniósł Ibrahimović, oraz wysokie koszty całej operacji.
Musimy budować obecny Milan na innych zawodnikach. Jeszcze do niedawna byłem za jego powrotem (jakkolwiek był one realny/nierealny) ale jeśli chcemy budować ekipe na przyszłość to musimy konsekwentnie kroczyć drogą obraną przez nasz nowy zarząd.
Od paru lat co okienko transferowy mówiło się, że Zlatan ma wrócić, że wszyscy (Galliani) z nim i agentem prowadzą rozmowy. Dla mnie na ten moment to były bzdury, podobnie jak ta plota powyżej. Wtedy nie było ani kasy ani motywacji dla takiego gracza żeby do nas przyjść. Teraz jest i jedno i drugie ale myślę, że nie tą drogą chcą iść nasi działacze.
Po drugie przyjdzie za free dac mu rok moze dwa kontraktu a klub nie straci w najgroszym wypadku wyjdzie na zero, bo przeciez koszulki zejda jak cieple buleczki, a zawsze mozna dokupic jeszcze jednego mlodego zawodnika do ataku. Jestem na tak !
Ibra=riaola.
Ale jako człowieka absolutnie nie.. zwykły najemnik, nie czuje żadnego przywiązania do barw i nie chciałbym aby Milan był budowany wokół niegoa z jego charakterem tak pewnie będzie, wiadomo widmo Ibry kusi bo to gwarancja 20 bramek.. ale jestem na nie, róbmy ten nowy Milan! Przestańmy żyć historia!
Forza Milan!
W każdym klubie gra na 100%.
Przy tym gościu to i Lucyfer miałby mało do powiedzenia.
Tyle w temacie, nawet jakby szwed miał przyjść tylko na jeden rok. W przyszłym okienku można się rozejrzeć za zmiennikami Andre Silvy.
Zlatan mimo lat i kontuzji to wciąż wielki pilkarz. Uwielbiam go!
Pamietam, jak pojechalem pierwszy raz na San Siro na mecz Milanu z Fiorentina. W bramce Violi stał nasz Artur. To bylo w listopadzie 2010 roku.
Na trybunach bylo bardzo dużo Szwedów, wspaniałe dopingowali Zlatana.
To byl jeszcze wielki, ale powoli umierający Milan. Tamten sezon zakonczyl sie scudetto.
Takich dni się nie zapomina, pierwsza wizyta na magicznym San Siro. To już prawie 7 lat, czas biegnie nieubłaganie, a Zlatan wciąż jest wielki.
Przeciez Zlatan mógłby grać z Silva w parze. Mysle, że obaj by znalezli miejsce na boisku.
Ale to tylko gdybanie, mało realne by Ibra wrócił. Pomarzyć zawsze można. Choć w piłce nigdy nic nie wiadomo.
Silva to dziś niewiadoma. Nikt nie wie jak mu pójdzie. Albo wystrzeli, albo rozczaruje nas kibiców. Oczekiwania są ogromne względem Silvy.