Fabio Borini wypowiedział się dla Milan TV na temat swojego piłkarskiego idola oraz wskazał najsilniejszego piłkarza rossonerich, z którym przyszło mu się mierzyć w trakcie kariery: „Idol? Roberto Baggio – z wielu powodów. Był dla mnie przykładem także poza boiskiem. Spotkałem go raz po operacji barku i bardzo mi pomógł dobrym słowem i sposobem myślenia. Grał w wielu klubach, ale wszędzie był kochany, zarówno we Włoszech, jak i za granicą. Najsilniejszy z rossonerich? Pamiętam bardzo dobrze Thiago Silvę. Ścigaliśmy się w dwójkę po piłkę i dopadliśmy do niej równocześnie. To mi przypomniało, jak bardzo jest szybki. To był piękny pojedynek”.
A Barca przegrała z Milanem mając possession około 80% parę lat temu w LM
A Grecja swojego czasu zdobyła mistrzostwo Europy oddając mniej strzałów na bramkę w trakcie całego turnieju niż Włosi w jednym przegranym z Grecją właśnie meczu
proszę bardzo - oto garść pierwsze z brzegu statystki, które można sobie wsadzić gdzie kto chce. Życie napisało własny scenariusz...
Rzeczywistość niestety zweryfikowała. Od początku byłem przeciwnikiem tego transferu, ale zobaczymy - jak wypali jako rezerwowy to nie będę zły i tego mu życzę. Choć jego statystyki niestety nie nastawiają optymistycznie.