W najbliższy piątek, 14 lipca o godzinie 13:00, w szwajcarskim Nyonie rozpocznie się losowanie, które wyłoni pierwszego pucharowego rywala AC Milan po trzech latach niebytu w rozgrywkach międzynarodowych. Ekipa Il Diavolo dowie się, z kim zagra 27 lipca i 3 sierpnia w III, przedostatniej rundzie kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Europy.
Rossoneri ze współczynnikiem 47,666 punktów będą rozstawieni. Lepszym bilansem legitymują się tylko Zenit Sankt Petersburg, Athletic Bilbao, Fenerbahce Stambuł oraz Sparta Praga, a także Galatasaray Stambuł, o ile przejdzie II rundę eliminacji.
Z kim los może skrzyżować mediolańczyków? "Pewnych" rywali jest tylko sześcioro - ukraińskie FK Ołeksandrija i Olimpik Donieck, rumuńskie Dinamo Bukareszt i Universitatea Craiova, belgijskie KV Oostende oraz polska Arka Gdynia. Jeśli Milan wylosuje kogoś spoza tego grona, to ostatecznie pozna swojego rywala dopiero w czwartek, 20 lipca. Wówczas bowiem zapadną rozstrzygnięcia w II rundzie kwalifikacji, a pozostali możliwi do wylosowania przeciwnicy to właśnie tacy, którzy biorą jeszcze udział na tym pułapie zmagań.
Drużyna wylosowana jako pierwsza najpierw rozegra mecz na własnym stadionie, zaś rewanż na wyjeździe.
Milan będzie pierwszym przedstawicielem ligi włoskiej, który przystąpi do europejskich pucharów 2017/2018.
Nie sugeruje sie zadnymi danymi tylko przeczuciem ale Milan chyba nie ma az tylu kibicow w Polsce co ten smieszny Real. Wiem ze Arka tez nie ma tak duzego stadionu jak Legia co nie zmienia jednak faktu ze chyba latwiej bedzie dostac sie na 3 runde eliminacji Ligi Europejskiej na stadionie Arki w meczu z Milanem niz na faze grupowa Ligi Mistrzow w Warszawie przeciwko smiesznemu Realowi. A uwazam tak poniewaz smieszny Real ma mnostwo kibicow w wieku reprodukcyjnym ale rowniez w wieku 8 ktorzy blagali rodzicow zeby kupili im bilety i poszli razem z nimi nawet jesli rodzic nie interesuje sie pilka. Dodatkowo (ponownie strzelam) Legia ma zdecydowanie wiecej kibicow w Polsce niz Arka. Reasumujac moim zdaniem o wiele latwiej byloby dostac sie na Milan niz na smieszny Real. Ale to tylko moje przypuszczenia :)
Przecież wszystkie bilety zostały już wykupione przez karnetowców a co dopiero mówić o ludziach co kupili za namową dzieci. Sam chętnie bym pojechał na mecz mimo że mam 600km
Antypatie kibicowskie są zrozumiałe,sam w duchu zawsze kibicuję przeciwnikowi Realu..;)niemniej wynika to właśnie m.in. z tego co napisałem powyżej;)