Ponad trzy lata czekali kibice drugiego najbardziej utytułowanego klubu w historii Ligi Mistrzów, by ponownie zobaczyć swoją drużynę w rozgrywkach pod egidą UEFA. AC Milan na sam początek nie wraca na salony, a dopiero na peryferie europejskiego futbolu. Swoją przygodę zaczyna od III rundy eliminacji do Ligi Europy i wyjazdowego pojedynku z rumuńską Universitateą Krajowa.

Przeciwnik mediolańczyków jeszcze nie tak dawno przeżywał spory kryzys. W 2013 roku klub został założony ponownie i poświęcił czas na powrót do najwyższej ligi. Teraz nie miałby szans zmierzyć się z podopiecznymi trenera Vincenzo Montelli, gdyż zajął w zeszłym sezonie 5. miejsce w rodzimych rozgrywkach. Karą wykluczenia z pucharów ukarany został jednak CFR Cluj, na czym skorzystała Universitatea.

Rumuni zainaugurowali już sezon 2017/2018 w swojej lidze. Na start wygrali u siebie 2:0 z Poli Iasi oraz zremisowali 1:1 z Concordią. Mając na koncie 4 punkty, rumuńska ekipa plasuje się na pozycji wicelidera krajowych rozgrywek.

Szkoleniowcem ekipy z Krajowy jest Włoch Devis Mangia. Co ciekawe, w 2011 roku prowadził on występujące wówczas w Serie A Palermo i został zwolniony ze stanowiska po porażce z Catanią, w której pracował obecny trener rossonerich, Vincenzo Montella.

Spotkanie z Milanem, drużyna Universitatei rozegra na oddalonym o około 50 kilometrów od swojego miasta stadionie w Drobeta Turnu-Severin. Zwyczajowy obiekt CSU mieści bowiem raptem 8 tysięcy widzów, zaś ten, na którym odbędzie się pojedynek – 20 tysięcy.

Nie może zatem dziwić, iż – biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności – starcie z drużyną Il Diavolo to święto dla fanów zespołu z południowo-zachodniej Rumunii. – To wielkie wydarzenie dla nas i dla miasta. Bardzo ważny i trudny mecz, zagramy w swój sposób. Wyjdziemy na boisko, by dać z siebie wszystko, a potem zobaczymy, co się stanie na koniec – podkreślał na konferencji prasowej Mangia.

Milan jest naturalnie wielkim faworytem pojedynku z Rumunami, ale nie pojechał na tę potyczkę w najsilniejszym składzie. We Włoszech zostali kontuzjowani Suso i Alessio Romagnoli, będący w nienajlepszej dyspozycji fizycznej Hakan Calhanoglu, niezgłoszeni Leonardo Bonucci i Lucas Biglia, a także – być może z powodów związanych z rynkiem transferowym – Carlos Bacca, Jose Sosa oraz Gabriel Paletta.

Rossoneri są po wygranych po 4:0 sparingach z FC Lugano i Bayernem Monachium oraz przegranym 1:3 pojedynku towarzyskim z Borussią Dortmund. Teraz jednak, choć do inauguracji Serie A jeszcze prawie miesiąc, mediolańczycy szybko muszą przestawić się na grę o stawkę. Po rewanżu z Universitateą czeka ich jeszcze tylko jeden sparing (w środę, 9 sierpnia o godzinie 20:45 na Sycylii z Realem Betis).

Wszystko wskazuje na to, że trener Montella pośle w bój identyczny skład jak na sparing z Bayernem. W ustawieniu 4-3-3 z nowych nabytków zagrają Mateo Musacchio, Ricardo Rodriguez, Franck Kessie oraz Fabio Borini. Ponadto miejsce w wyjściowej jedenastce utrzyma imponujący ostatnio formą wychowanek Patrick Cutrone.

Rossoneri nigdy w historii nie mierzyli się ze swoim najbliższym rywalem. Co do wszystkich pojedynków z Rumunami, miały miejsce trzy takie starcia. W sezonie 1976/1977 padł wyjazdowy remis 0:0 z Dinamo Bukareszt, zaś na San Siro 2:1 zwyciężyli gospodarze. W finale Pucharu Europy 1988/1989, Il Diavolo rozbili natomiast stołeczną Steauę aż 4:0.

Pierwszy mecz III rundy kwalifikacji do Ligi Europy pomiędzy CS Universitateą Krajowa a AC Milan rozpocznie się w czwartek, 27 lipca o godzinie 20:00 czasu polskiego (21:00 lokalnego) na stadionie miejskim w Drobeta Turnu-Severin. Transmisji na żywo nie przeprowadzi żadna polska stacja telewizyjna, a jedynie włoska TV8. Arbitrem głównym będzie turecki sędzia Halis Ozkahya.

Przewidywany skład Milanu:

(4-3-3): G. Donnarumma – Abate, Zapata, Musacchio, Rodriguez – Kessie, Montolivo, Bonaventura – Borini, Cutrone, Niang.