Andre Silva jest przez media awizowany do gry od początku w meczu Milanu z Universitateą Krajowa. Nie wiadomo jednak, czy Portugalczykowi na przeszkodzie nie stanie drobny uraz, którego doznał podczas treningu. Trener Vincenzo Montella wyjaśnił sytuację piłkarza następującymi słowami: "Pracuje dobrze, ale dotarł później i mało z nami trenował. Rozwija się pod względem formy. Wczoraj miał drobny problem z palcem i zobaczymy, czy będzie dostępny. W tym przypadku ocenię, kiedy posłać go do gry".
Silva potrzebuje jeszcze czasu i możliwe, że solidnego partnera w ataku z którym będą się uzupełniać.
Mimo tego, że zapłacono za Silve rekordową sumę to na pewno nie powinien on dostawać z wjazdu pierwszego miejsca w składzie, bo po prostu potrzebny jest ten główny napstnik, główna armata, przy której Silva jako talent będzie mógł się rozwijać i rywalizować o miejsce w składzie. Kolejną zaletą przyjścia napastnika o wyrobionej reputacji będzie to, że mimo wydanej kwoty Andre nie będzie czuł na sobie takiej presji, że to on ma być naszym głównym strzelającym, choć mam nadzieję że w przyszłości rozwinie się tak, że będzie stanowił o naszej sile- czego życzę z resztą każdemu zawodnikowi który do nas przychodzi :)
Obawiam się jednak takich informacji na początku przygody Portugalczyka w Milanie. Nie ukrywam, że bardzo na niego liczę i takie informacje o "drobnych urazach" tuż przed meczem mogą być tylko dyplomatyczną zasłoną dymną, gdy faktycznie może okazać się, że Andre będzie jeszcze potrzebował czasu na aklimatyzację we Włoszech i wśród nowych kolegów.
Mam nadzieję, że nie powtórzy się historia Gourcuffa, na którego też mocno stawiałem.