Leonardo Bonucci oraz Lucas Biglia nie mogli wziąć udziału w obecnej rundzie eliminacji do Ligi Europy, gdyż zabrakło czasu na dopełnienie formalności i wpisanie graczy na listę UEFA. Aby piłkarze mogli zostać zgłoszeni, Milan musi spełnić wymagania narzucone przez włoską federację piłkarską. Dotyczy ona gwarancji wypłacalności w przypadku transferów pomiędzy włoskimi klubami. Do 11 sierpnia Milan powinien wpłacić co najmniej 20% umówionej kwoty oraz przedstawić gwarancje na pozostałą cześć. Jak donosi portal Calcio e Finanza Milan wciąż pracuje nad uzyskaniem gwarancji dla transferów Bigli i Bonucciego prowadząc wyścig z czasem. Klub potwierdził wcześniej transfery Contiego oraz Kessiego i we władzach panuje względny spokój, jeśli chodzi o dopełnienie terminów. Calcio i Finanza twierdzi, że włoskie banki odmawiają udzielenia gwarancji, ze względu na to, że Milan zastawił wszystkie swoje dobra korzystając z finansowego wsparcia funduszu Elliott. Trudno jednak przypuszczać, aby wspomniany fundusz nie przyszedł klubowi z pomocą. Wyjściem z sytuacji jest odblokowanie przez Elliotta części zastawionych dóbr lub znalezienie zagranicznego banku, który udzieli gwarancji. Tymczasem klub zamierza dziś zaprezentować swoje nowe nabytki oficjalnie na San Siro, zatem zdaniem ekspertów nie bierze pod uwagę sytuacji, że formalności mogą nie zostać ostatecznie załatwione. Jeśli Milan chce zgłosić nowych zawodników do kolejnej rundy, musi się uwinąć do 11 sierpnia. W tej chwili klub zwrócił się o pomoc do konsultantów z Generali oraz korzysta z doświadczenia członków rady dyrektorów, takich jak Scaroni i Patuona, dla których takie sytuacje to nie pierwszyzna.
Nawet pomimo ugody z EUFA Milan ma zapewne jakiś górny próg sumy transferowej, której nie może przekroczyć, więc próbujemy kołować piłkarzy w ratach i spłacać ich za sezon czy dwa. Z drugiej strony banki mają to do siebie, że nawet jeśli pójdziesz do nich z walizką pełną pieniędzy i powiesz: "Mam kasę na ten transfer, ale nie mogę jej teraz uiścić, zapłacę później, poręczcie mnie", to i tak każą się człowiekowi gonić. Dla banków ważne są nieruchomości i/lub akcje. Gotówka ich nie interesuje, gotówkę trudno odzyskać. Sądzę, że i tak Fassone da radę.
Milan jest na razie jedynym klubem, który przedstawił jakiekolwiek gwarancje :)
Może to dlatego, że jako pierwszy rozpoczyna miedzynarodową rywalizację? :) W każdym razie nie brzmi to wszystko zbyt profesjonalnie...
Właśnie brzmi na tyle profesjonalnie, że przeciętny zjadacz chleba/pizzy tego nie ogrania ;)