VINCENZO MONTELLA: "Mecz? Na pewno poprawiliśmy podejście mentalne do meczu. Co do kondycji fizycznej, to trudno powiedzieć, bo było bardzo gorąco. W drugiej połowie spotkanie nie było już tak intensywne. Na pewno lepiej wyglądała szybkość gry, widziałem pewne schematy. Jestem naprawdę zadowolony. Nowi gracze dość dobrze się wprowadzili. Kibice zasłużyli na ten piękny wieczór przez wzgląd na miłość i zaufanie, które okazują na początku tego sezonu".
"Entuzjazm kibiców? Pokazali, że bardzo kochają ten klub. Miejmy nadzieję, że takich wieczorów będzie więcej. Wszystko zależy od nas i od tego, co zdołamy zaprezentować na boisku. Widać wśród naszych graczy chęci, by dawać z siebie maksimum".
"Donnarumma? To publiczność rządzi. Gigio zdenerwował fanów, którzy - jak surowy ojciec - zafundowali mu parę klapsów. Ale nie mogli się doczekać, żeby znów trafił w ich objęcia. Zagrał świetny mecz, cieszę się, że tak dobrze go przyjęli".
"Cutrone? Zagrał doskonały mecz. Dziś mieliśmy na boisku bardzo młodą drużynę. Chłopcy bardzo dobrze się rozwijają, dziękujemy sektorowi młodzieżowemu Milanu. Patrick może zostać, udowodnił, że zasługuje na miejsce w naszej kadrze. W tej chwili nie ma żadnego zamiaru z mojej strony, ze strony klubu, czy samego chłopaka, by odsyłać go do innego klubu. Myślę, że może się bardzo rozwinąć również, jeśli pozostanie w Milanie".
"Bonucci i Biglia? Na pewno zobaczymy ich na boisku w następnym meczu".
"Pierwsze spotkanie z Fassone i Mirabellim? Od razu istniały zamiary by zrobić to, co zrobili. Udało im się dokonać cudownego rozmnożenia. Byli nadzwyczajni, stworzyli konkurencyjną drużynę i bogactwo Milanu. Zakupili młodych graczy, których czeka wielka przyszłość".
"Diego Costa w kontekście Milanu? Wiele nazwisk się pojawia, jedne nas interesują, inne nie".
"Niang? Sądzę, że zagrał świetny mecz i dużo biegał, także w porównaniu do własnych standardów. Rozumiem, że niektórzy kibice mają doskonałą pamieć, ale chciałby, aby oceniali gracza za to, co aktualnie prezentuje na boisku. Jeśli chce z nami zostać, sądzę, że musi się też pogodzić z niesprawiedliwymi gwizdami. Tommasi w Romie też był wygwizdywany w pierwszym sezonie, ale potem oklaskiwany przez pozostałe dziesięć lat".
Niang tego nie gwarantuje - musi odejść.
Zaangażowanie widziałem już sezon temu. Teraz wolałbym oglądać skladną grę zespołu w fazie ofensywnej. Miejmy nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.