IGNAZIO ABATE: "To był dla nas ważny sprawdzian. W ostatnich dniach trenowaliśmy bardzo intensywnie, więc takie porażki jak ta dzisiaj się zdarzają. W Lidze Europy zagraliśmy dwa dobre mecze i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Bonucci kapitanem? To dobry wybór. Tak zdecydował sztab szkoleniowy. On jest jednym z najlepszych obrońców na świecie i ma w sobie gen zwycięzcy i przywódcy. To mój dobry przyjaciel i wiem, że z nim możemy osiągnąć wielkie rzeczy. Moje zdrowie? Muszę się wam przyznać, że nie jestem sprawny w 100%. Uraz ciągle lekko mi dokucza. Próbowałem grać w specjalnych okularach, ale dyskomfort był zbyt duży i wolę zaczynać bez nich. VAR? Każdy widział, że powtórki wideo nie są jeszcze gotowe i wszystko jest w fazie eksperymentu. Dzisiejsze trwały o wiele za długo".
Według mnie to nam się nie należał karny, bo faulowany był zawodnik, który do piłki i tak by nie doszedł, ale to już decyzja sędziego.
Natomiast Calhanoglu zmienił tor lotu piłki ręką. Futbolówka nie leciała mu w twarz jak to pokazywał sędziemu. Także i ten ruch już po dotknięciu nie był przy ciele, raczej jako próba schowania kończyny po przewinieniu.
Natomiast mam wrażenie, że wczoraj to nie VAR sam w sobie źle wyglądał, tylko praca Doveriego z tym systemem...
VAR powinien działać jasno: Za komputerem jest drugi sędzia, który po obejrzeniu powtórki może podjąc decyzję i zakomunikować głównemu, a nie "Ty wiesz co, mi się zdaje, że on chyba tą rękę miał wyciągniętą, ale chodź zobacz sam bo to ty mecz prowadzisz..." A tak to wczoraj wyglądało... przez bitą minutę opowiadał mu jak w jakieś kalambury, jak sytuacja wyglądała, a na koniec i tak się wczorajszy gwiazdor sam przelansował przez boisko żeby sobie pooglądać stop-klatki...
W moim odczuciu VAR jest niezbędny, ale trzeba nauczyć sędziów go obsługiwać...