Gianluigi Donnarumma udzielił wczoraj wywiadu kanałowi klubowemu Milan TV. Młody bramkarz rossonerich odniósł się między innymi do tematu przybycia Leonardo Bonucciego do Milanu oraz inauguracji ligi włoskiej. Oto co miał do powiedzenia:
"Mecz z Betisem i parada Antonio? Ja znam jego wartość, zasługuje na miejsce, w którym jest, nie jest tutaj z polecenia, przeszkadza mi, kiedy tak o nim mówią. Ciężko pracował, teraz jego forma rośnie, jak nas wszystkich, nigdy nie przestał się rozwijać, zawsze można być lepszym i dawać z siebie 100 procent. Jest coraz lepszy i pomagam mi w trakcie treningów".
"Bliskość Antonio? Mieć brata w jednej drużynie to naprawdę fajna sprawa. Również dlatego, że mamy wspólny pokój, jak kiedyś w dzieciństwie. Bardzo mi go brakowało, odkąd wyprowadził się z domu, gdy byłem jeszcze bardzo mały. To wyjątkowa rzecz móc dzielić tę przygodę z członkiem własnej rodziny".
"Lato 2017? Jak można by o nim zapomnieć? [śmiech]. Takie sytuacje pomagają dojrzeć, to doświadczenie bardzo wiele mnie nauczyło".
"Matura? Wiem, jak ważna jest szkoła. Nie czułem się gotów po Mistrzostwach Europy i trudnym lecie, nie miałem czasu się uczyć. Obiecałem rodzicom, którym też bardzo na tym zależy, że zdam egzamin".
"Mundial z Bonuccim i Romagnolim? Ja od pierwszego dnia, kiedy się tutaj pojawił, żartowałem sobie z Leo, że wydaje mi się, jakbym był w reprezentacji. Nie mogłem uwierzyć, że jesteśmy teraz razem w jednym klubie. Jego codzienne towarzystwo jako kolegi klubowego to coś naprawdę wyjątkowego, podobnie jak przebywanie z Romagnolim czy Contim. Staramy się dobrze razem współpracować, integrować się. Nie jest łatwo, ale staramy się słuchać trenera i robić, co w naszej mocy".
"Przemowa Bonucciego? Dołączył do nas lider. W zeszłym roku tę rolę pełnił Riccardo, teraz jest z nami Leo. My bramkarze zwykle nie uczestniczymy w tej przedmeczowej przemowie, ale on chciał, żebyśmy też dołączyli. To było bardzo emocjonujące".
"Relacja z Magnim? Nasze relacje nie uległy zmianie, on pomagał mi przetrwać burzliwe dni, teraz jesteśmy sobie nawet bliżsi".
"Montella? Mam nadzieję, że mnie lubi [śmiech]. Często żartujemy w dialekcie neapolitańskim, mamy świetne relacje, podobnie jak i cała reszta drużyny. Trener bardzo nam pomaga".
"Barcelona? Ogromnie mi przykro. Jak tylko o tym usłyszałem, od razu poszedłem sprawdzić, co się wydarzyło. Współczujemy im. To dla nas wielka przykrość słyszeć takie wiadomości".
"Crotone? Bardzo ważne było dobrze zacząć ze Shkendiją i pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi na inaugurację nowego sezonu, bo dobry początek, to kluczowa kwestia. Jesteśmy wszyscy gotowi i skoncentrowani. W czwartek zdaliśmy bardzo dobrze nasz test i teraz jesteśmy gotowi na Crotone".
"Problemy bramkarza i parady w eliminacjach LE? To normalne, że kiedy nie masz zbyt wiele pracy w trakcie meczu, trudno utrzymać koncentrację, ale w tym właśnie tkwi prawdziwa siłą. Nigdy nie możesz stracić koncentracji, zawsze musisz być gotów pomagać kolegom. Najważniejsza parada to ta przeciwko Krajowej na San Siro. Zależało mi na dobrym występie, bo miałem na uwadze ciepłe przyjęcie i zaangażowanie kibiców na stadionie".
Daj spokój, ciężko się wypowiadać, bo nie wiadomo co jest prawdą, a co nie, ale jak czytam takie bzdury to nie mogę przejść obok tego obojętnie.
Moim zdaniem realny scenariusz jest taki, że nikt nie chciał wyłożyć pieniędzy takich jak zażądał Milan, a o kontrakt 14 mln za gościa, który zagrał jeden dobry sezon i ma problemy z kopaniem piłki to kompletna ściema.
Chłopak zobaczył że pali mu się grunt, że jak będzie tak dalej brykał to może zostać na lodzie i grzecznie wrócił do szeregu. Dzięki temu, że ma takiego agenta, a Milan obecnie śmierdzi kasą dostał kontrakt taki jaki dostał, za duży.
Wiesz, ja moje zdanie opieram na faktach a konkretnie na tym co powiedział Mirabelli. Nie mam najmniejszego powodu aby wątpić w jego słowa i to, że oferta 14mln dla Gigio ze strony PSG była. Więc nie wiem gdzie widzisz bzdury. To Twoje zdanie jest postawione na wymyślonym przez Ciebie realnym scenariuszu. PSG wydało 222mln za Neymara i prawdopodobnie wyłożą podobną kwolę za gracza, który rozegrał jeden sezon. Mówię tu o Mbappe więc tym bardziej widać, że Mirabelli nie kłamał.