Vincenzo Montella w wywiadzie dla Milan TV jeszcze raz odniósł się do porażki z Lazio: "To była bolesna porażka, nie dawała nam w nocy spać. Sądzę jednak, że możemy z niej wyciągnąć wnioski i rozwinąć się jako drużyna oraz indywidualnie w podejściu do kolejnych spotkań. Kilka pozytywów też można by znaleźć. Analizując i oglądając jeszcze raz ten mecz, stwierdzamy, że porażka była w pełni zasłużona, ale mieliśmy tak naprawdę kwadrans między pierwszym a czwartym golem pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy, w którym ktoś odciął nam dopływ prądu i to był nasz największy mankament. Rozpoczęliśmy ten mecz przyzwoicie i tak samo graliśmy też przez połowę drugiej części spotkania. Ostatni kwadrans próbowaliśmy jeszcze zaatakować, choć bez większego efektu. Brak reakcji po stracie gola na 0-2? Dzięki pracy i nieco większej dozie pokory z czasem to naprawimy. To było widoczne. Z pewnością naszym graczom nie brakuje chęci, natomiast zabrakło trochę wiary i inicjatywy. Nad tym musimy pracować. Mamy za sobą dwa miesiące, w których dokonaliśmy wielu zakupów, a przede wszystkim usłyszeliśmy wiele niezasłużonych pochwał i komplementów. Może to podziałało demobilizująco. To może być naturalna reakcja. Teraz wszyscy zrozumieli, że włoska piłka jest bezlitosna i trzeba cierpieć. Nie zawsze można grać piękniej od przeciwnika, liczy się przede wszystkim skuteczność gry. Czego zabrakło? Drużyna zaczęła mecz z dużą pewnością siebie w porównaniu do tego, co się wydarzyło później. Brakuje jeszcze zdolności oceny i interpretacji meczu oraz różnych jego fragmentów. Musimy się nauczyć cierpieć, gdy przeciwnik nas naciska i być bardziej praktyczni. Jakie mam zarzuty wobec siebie? Kiedy przegrywam, staram się analizować własne zachowanie i zrozumieć, w którym miejscu mogłem popełnić błąd, lub gdzie mogłem zrobić coś więcej. W niedzielę było wiele takich sytuacji, w których mogłem zrobić więcej. Składowe taktyki są w tej hierarchii na końcu, bo ja nie wierzę w moc ustawienia. Mogłem trochę lepiej przekazać, jakiego nastawienia oczekuję. Trójka w obronie z Austrią? Musimy się nauczyć wszechstronności oraz wprowadzania zmian w naszej grze w trakcie trwania meczu. Już graliśmy raz trójką w obronie w Lidze Europy. Był wtedy z nami Romagnoli, który jest jedynym lewonożnym środkowym obrońcą z całej szóstki w naszej kadrze i na pewno chcieliśmy spróbować ponownie takiej gry, jeśli będziemy mieli szansę wypróbować ją na treningu. Czego oczekuję po czwartkowym meczu? Reakcji swojej oraz całej drużyny. Jesteśmy to winni sami sobie, klubowi oraz kibicom. Nie dramatyzowałbym bardziej, niż to potrzebne. Mamy za sobą mecz zakończony klęską. Chcę teraz zobaczyć wiarę oraz wolę walki, która jest niezbędna, by rywalizować na pewnym poziomie".
Wg mnie najlepszy sklad na tą chwilę to: Gigi- Musacchio,Bonucci,Romagnoli/Zapata(tak Zapata bo do tej pory grał solidnie a Roma miał dosyc długą przerwe)Conti/Abate-Kessie-Loca(tak Loca bo patrząc na dyspozycje Montoni Biglii to chyba juz wolałbym widzieć jego na boisku)-Hakan-Suso-Silva. a Jacka ewentualnie próbować na pozycji cofniętego.
Donnaruma - Rodriguez, Bonucci, Musacchio, Conti(wiem, że pauzował) - Kessie, Bigila - Bonnaventura, Calhanoglu (dziesiątka), Suso - na szpicy Silva.
Według mnie to najsilniejsza jedenastka jaką dysponuje ten Milan (choć mogę się mylić) i dziwie się, że w składzie ciągle wybiega Cutrone, Borini czy Montolivo (dla mnie po obejrzanych dwóch jego meczach gościu jest słaby). Szkoda tego meczu z Lazio, bo obstawiłem na Milan i kupon poszedł do kosza.
w przedszkolu jeszcze nie było odmiany czasowników? a nie, tego uczą wyżej
napiszę jeszcze raz
"MUSISZ się wylogować"
jeśli dalej nie wiesz o kim piszę to musisz spytać polonistki, nie będę naprawiał jej błędów w nauczaniu ;>
Powiedzmy sobie uczciwie. Niektórym z naszych zawodników zabrakło po prostu jakości. Moim zdaniem po tym meczu powinny nastąpić roszady w pierwszym składzie i nie ma się co oglądać na to, że ktoś jest młody i ma prawo się pomylić. Na młodych trzeba było stawiać jak nie było pieniędzy na transfery, teraz niech grają najlepsi.
Z resztą dla mnie w tym meczu kluczowy był początek drugiej połowy, gdzie zabrakło przede wszystkim reakcji trenera w przerwie. Indywidualnie bym się nie znęcał nad nikim, bo wszyscy zagrali słabo. Ja już od 20-25 minuty się modliłem, żeby to dociągnąć do przerwy i widać było, że w takim składzie nie powalczymy. Trener powinien zareagować zmianą, albo dwoma od razu w przerwie. Jak przegrywasz 2:0 w kiepskim stylu, to trzeba coś zmienić.
Bo jak widzę ze będzie pokazywany mecz na jednym z Canal (Rijeka-AEK) a Milanu nie to się za głowę chwytam...