Dziennikarz Peppe Di Stefano ze Sky Sport 24 donosi, że podczas wtorkowego treningu jako jeden z dwóch wysuniętych napastników sprawdzany był Suso. Wystawienie Hiszpana u boku Nikoli Kalinicia w ustawieniu 3-5-2 to jedna z opcji dla trenera Vincenzo Montelli na wyjściowy skład na pojedynek z Austrią Wiedeń w najbliższy czwartek. Mimo wszystko wydaje się, że wraz z Chorwatem na szpicy zagra od początku Andre Silva.
A jedź sobie po nim ile tam chcesz. Ja tylko jestem lekko zszokowany skalą negatywnych komentarzy w tym momencie sezonu.
Nie jesteś w większości. To, że zagorzali przeciwnicy najgłośniej krzyczą w tej chwili, nie znaczy, że jest ich więcej. Większość ludzi czeka na rozwój wydarzeń, bo w przypadku, gdy jednak się powiedzie, chcą ze spokojnym sumieniem uczestniczyć w radości z sukcesu swojego klubu.
Wg mnie Montella zostanie do końca sezonu. Jeśli wejdziemy na spokojnie do LM (miejsce na podium) to zmiany trenera nie będzie. Jak się wślizgniemy, albo znów nie awansujemy, to opcja z Carlo jest jak najbardziej realna.
Trening, dwa zespoły/ dwa składy atakujące po 5 czy 6 graczy. W pierwszym, w ataku Silva i Cutrone, a w drugim kto, jak nie Kalinić i Suso?! (normalne)
Rewers:
A może Vincenzo się boi go posadzić (nie może posadzić) póki nie podpisze kontraktu? (nienormalne)
Wiem, wiem... To dopiero początek sezonu, gramy na trzech frontach, bla bla bla... Ale on jest regularnie pomijany na rzecz zawodników, w moim odczuciu, o wiele słabszych od niego.
EDIT: Dodam, że Andre Silva to mój absolutny faworyt w tym zespole bez dwóch zdań, bo potencjał jest ogromny. Uważam, że wprowadzając go zbyt szybko do gry w lidze włoskiej może mu wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku ze względu na presję otoczenia. Sezon się jeszcze nie zaczął, a włoska prasa już pisał o 'caso Andre Silva'. Chłopak jest młody i musi mieć czas na adaptację. To jest nasza inwestycja w przyszłość.
W mojej ocenie Silva we wspomnianych przez Ciebie meczach nie wyglądał gorzej od Cutrone. Dochodził do sytuacji, kondycyjnie wyglądał dobrze, stwarzał zagrożenie. Zatem, jako nasz drugi najdroższy transfer, niech się spłaca w lidze, w walce o nasz najważniejszy cel, bo po to został ściągnięty.
Przyznaję, że nie rozumiem decyzji Montelli. Nie rozumiem doboru kadry przed meczem. Nie rozumiem dokonywanych zmian. Nie rozumiem braku reakcji w trakcie meczu, w którym nam nie idzie i zawodnicy na boisku nie reagują na wydarzenia. Nie rozumiem wypuszczania w pierwszej jedenastce trójki zawodników usposobionych bardziej defensywnie (Kessie, Montolivo, Biglia) z pominięciem gracza łączącego linię pomocy i ataku. Bo w meczu z Lazio wszyscy zdawali się bardziej bronić dostępu do własnej bramki aniżeli próby rozgrywania piłek do przodu. Rażąca była dziura powstała na boisku - pomiędzy pomocnikami a skrzydłowymi i napastnikiem było 20-30 m przestrzeni, w której nie znajdował się ani jeden napastnik Milanu. Przerabialiśmy to już z Seedorfem i Inzaghim.
Wierzę po prostu, że Montella widzi i wie więcej od wszystkich pozostałych, bo głupio by było, gdyby trener po jakimś czasie musiał się przyznać do błędnych decyzji kadrowych.
Co do Lazio: 1-4 mówi samo za siebie...
Amen :)
Gwoli ścisłości - nie mam na celu wrzutek w stronę Montelli. Szanuję go za pracę, jaką wykonał dla nas w poprzednim sezonie oraz za odwagę przy podejmowaniu rękawicy przy takim projekcie, jakim jest nowy Milan. Niemniej jego wybory nie podobały mi się już od pierwszego spotkania eliminacyjnego w drugiej połowie lipca. Ale póki były wyniki - spokojnie patrzyłem na drużynę. I czekałem na pierwszy poważniejszy sprawdzian. Był Betis, z którym też się nie popisaliśmy - no, ale to był sparing. I w końcu przyszło Lazio, które nas zweryfikowało.
Zauważam pewną prawidłowość - Montella oraz nowa drużyna nie wiedzą, jak się zachować w sytuacji, kiedy to Milan nie prowadzi gry, kiedy to nie my atakujemy i rywal wychodzi na nas totalnie bez respektu. Jest chaos w grze, proste błędy i sypie się ustawienie. Mentalnie nie jesteśmy gotowi do oddania placu gry rywalowi, nie potrafimy biegać za piłką. Media, otoczenie i być może sam trener wszczepiły zawodnikom poczucie wielkości od samego początku sezonu, tymczasem silniejszy rywal to zweryfikował. Życzę sobie, i nam wszystkim, ażeby ten kubeł zimnej wody ocucił nieco całe środowisko związane z czerwono-czarną częścią Mediolanu. I uświadomił Montelli, że nie wystarczy na boisko wpuścić Biglię czy Calhanoglu, ale też trzeba powiedzieć im, po co wchodzą na murawę i pilnować, żeby zawodnicy nie zapominali o tym przez pełne 90 minut.
Co do wcześniejszych wyborów, trzeba wziąć poprawkę na to, że gracze dołączali do nas stopniowo, na różnym etapie budowania formy, niektórzy musieli doleczyć kontuzje, pole manewru było ograniczone. Teraz zakładam, że już wszyscy powinni być w tym samym punkcie, więc nie ma już wymówek.
Donnarumma
Abate Musacchio Bonucci Rodriguez
Biglia Kessie
Suso Calhanoglu Bonaventura
Silva
A tak poza tym, wam też przegrana Juve nastrój poprawiła jak mi? :)
https://www.youtube.com/watch?v=pC3sPXcQRHs
Musicie wytrzymać do czwartku.
Nie da się patrzeć na to, co ten gagatek kombinuje...
No to już jest absurd. Tak, Monetella chciał Kalinicia, bo Chorwat posiada określone cechy i atrybuty, które trener najwyraźniej ceni i dlatego widzi dla niego miejsce w zespole.
Kalinic nie jest może mega strzelcem, ale nie można mu odmówić zaangażowania w grę i pracowitości na całej długości boiska. Ponad to przez swój sposób gry stwarza dużo okazji swoim partnerom.
Poczekajmy aż murawa zweryfikuje jego przydatność, bo wylewanie na niego bezpodstawnego hejtu jest po prostu szczeniackie.
Montella już przed meczem z Lazio obserwował. No i za dobrze mu to nie wyszło. Montella chciał byłego zawodnika z Chorwacji i dlatego będzie na niego stawiał. Dlatego dla Silvy odejście to będzie najlepsze bo przy napastniku z Chorwacji nie pogra za dużo. Chyba, że wcześniej Montelle wywalą.
Czemu nie używasz słowa "Kalinić" albo "Nikola"? Obiecałeś sobie, że nie wymówisz jego nazwiska? Pytam z ciekawości, bo może przeoczyłem jakiś twój komentarz, a mnie to zastanawia.
"Kalinić = Pupilek trenera"
Ręce powoli zaczynają opadać ;)
Ale czy ja gdzieś napisałem, że oni pracowali razem? Wiem, że nie pracowali ale przyszedł z Fiorentiny a Montella ma słabość do wszystkich z tego klubu. Zresztą to Montella się o niego dopominał bo on z takimi tylko lubi pracować.
Dlatego, że pewien użytkownik tej strony mogący rozdawać bany zagroził mi, że jeżeli nie będę pisał jego nazwiska z wielkiej litery to da mi bana. A nie może mnie zmusić, żebym miał do kogoś szacunek jeżeli go do danej osoby nie mam. Nigdy nie napiszę jego nazwiska z wielkiej litery. A idąc na około nikt nie może mi nic zarzucić. Nie życzę mu źle ale niech.....
DeSciglio kontuzja hah Lichy patrzy.