Primavera Milanu przystąpiła do dzisiejszego meczu pod sporą presją. Podopieczni Gennaro Gattuso nie najlepiej rozpoczęli rozgrywki i po dwóch seriach gier zajmowali ostatnie miejsce i legitymowali się najgorszym bilansem bramkowym. Spotkanie z Bologną miało być przełamaniem złej serii i takim też było. Młodzi Rossoneri co prawda nie rozpoczęli meczu najlepiej. Wyglądali na przestraszonych, a ich grę charakteryzował chaos. Na szczęście niewiele lepiej prezentowali się gospodarze. Przebudzenie Milanistów przyszło około 25 minuty. Sygnał do ataku dał aktywny od początku Tiago Dias strzałem z około 30 metrów. Dwie minuty później Portugalczyk dał prowadzenie swojej drużynie, wykańczając akcję zespołu strzałem ze środka pola karnego. Napór trwał dalej, a rywale wydawali się zagubieni. Co prawda nadal było widać, że Milaniści mają problem ze skonstruowaniem składnej akcji, ale jednocześnie przejęli inicjatywę i rywale nie mogli w żaden sposób zagrozić bramce Alessandro Guarnone. W 37. minucie podopieczni Gattuso mogli podwyższyć. Prawą stroną pobiegł Riccardo Forte, wycofał na 16 metr do Diasa, którego strzał jednak trafił w słupek.W drugiej połowie gra się nieco wyrównała, ale wciąż na boisku przeważała niedokładność z obu stron. Żadna z ekip nie potrafiła poważnie zagrozić rywalowi i trudno było doszukać się składnych akcji. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 1-0, w doliczonym czasie gry prowadzenie podwyższał wprowadzony po przerwie Ismet Sinani. Pierwsza ligowa wygrana Primavery pod wodzą Rino Gattuso stała się faktem.
MILAN: Guarnone, Bellanova, Campeol, Sportelli, El Hilali, Brescianini, Sanchez (61' Sinani), Pobega, Forte (75' Larsen), Dias (88' Negri), Llamas