G. Donnarumma 6 - C. Zapata 4 - Bonucci 5,5 - Romagnoli 6 - Abate 5 (Borini bn) - Kessie 4,5 - Biglia 5 - Bonaventura 6 (Cutrone bn) - Rodriguez 6 - Suso 4,5 (Calhanoglu bn) - Kalinic 5,5.
G. Donnarumma 6 - C. Zapata 4 - Bonucci 5,5 - Romagnoli 6 - Abate 5 (Borini bn) - Kessie 4,5 - Biglia 5 - Bonaventura 6 (Cutrone bn) - Rodriguez 6 - Suso 4,5 (Calhanoglu bn) - Kalinic 5,5.
Donnarumma 5,5
Zapata 4; Bonucci 5; Romagnoli 5,5
Abate 5; Kessie 4,5; Biglia 5; Bonaventura 5,5; Rodriguez 6
Suso 4,5; Kalinic 5
* Calhanoglu, Cutrone i Borini - b.o.
W każdym razie Ja, tak grającego Milanu, nie chcę już więcej oglądać w tym sezonie. Mamy wreszcie po kilku chudych latach całkiem mocny skład, który powinien grać znacznie lepiej od tego, co w tej chwili prezentuje na boisku...
Zostaly zaledwie 32 kolejki do konca.
Z Udine sytuacja sam na sam, poszedł na wyczucie w krótki róg.
Z Lazio: Karny, wolej Immobile po długim słupku, trzeci gol to sytuacja z 5 metrów, a 4 z 10 metrów.
Nie wiem czego Ty oczekujesz, ale nawet Neuer czy Buffon by tego nie obronili. W takich sytuacjach tylko i wyłącznie szczęście jest czynnikiem udanej interwencji.
Jack, Hakan, Suso, Kessie i Biglia sa obecnie w takiej samej formie = jednego dnia fajerwerki, a trzy dni pozniej padaka.
Kiedy ty widziałeś te fajerwerki?
Gdy Biglia w poprzedniej kolejce rozdawal pilki az milo. Gdy Hakan Wiedniu wraz z Silva zagral swietne zawody. Gdy Kessie tydzien przed i tydzien po meczu z Lazio byl takim dzikiem jakiego chcemy widziec.
Rozgrywali dobre spotkania. Tylko zaden z Nich nie zagral dwoch dobrych meczow z rzedu. Ponadto jak Biglia gra dobrze to Hakan sie slizga na trawie jak Scott Moir w nienaostrzonych lyzwach. Zas gdy Hakan rozgrywa dobre zawody to Jack nie wie jak sie nazywa i co robi na boisku.
Tak jak napisalem wczesniej, zaden z Nich nie ma stabilnej formy.
Rodriguez, Kalinic, Bigilia
Tragedia dzisiaj
Zapata, Jack, Suso, Kessie
Reszta to jest tragedia. Zapata to jest nieporozumienie i tutaj przyznaję się do błędu, bo wydawało mi się, że sensowne jest wystawienie jego kosztem Musacchio, by się ogrywał i był w rytmie meczowym, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Ale Zapata jak Bonera. Jak gra zbyt często to są tego takie kwiatki jak dzisiaj.
Kessie w tym sezonie ligowym cały dobry mecz to chyba rozegrał jedynie z Crotone i może SPAL.
Suso ewidentnie nie leży 3-5-2 i nie idzie mu gra w tym ustawieniu. Do tego na swojej stronie ma Iworyjczyka plus Abate, czyli prawa strona Milanu istnieje tylko teoretycznie.
Kalinić sam to jest jak kiedyś Lewy w reprezentacji. Rzucanie piłek do niego w nadziei, że coś wyjdzie. I tak jakieś tam sytuacje ma, ale jeśli ma to być nasz napastnik grającym tyłem do bramki, który wywalczy miejsce innemu piłkarzowi itd, to on potrzebuje tego drugiego napastnika.
Bonaventura - forma nie ta, a i chyba środek pola mu nie leży.
Staliśmy się przewidywalni. 3-5-2 w naszym wykonaniu jest tragiczne, bo wahadłowi trzymają się linii, a i Jack czy Suso wolą tam grać, więc w środku pola mamy dziurę.
Ale najgorszy w tym wszystkim jest Montella. Na konferencji mówił, że o grze trójką stoperów myślał, ale Romka nie było itd. Okey, ale nei jesteśmy Barceloną żeby od jednego zawodnika (Messiego) uzależniać grę jakimś systemem. Tymczasem gramy sobie w prawie każdym meczu 4-3-3, by po oklepie od Lazio przejść z miejsca na 3-5-2. Z Austrią było fajnie, z Udinese było trochę szczęścia, SPAL to jest SPAL, ale Sampdoria znowu nas obnażyła.
Rozumiem sam system rotacji. A przynajmniej staram się zrozumieć, ale jednocześnie nie rozumiem, czemu aż tak dużo w lidze na ławce siedzi Andre Silva. Z jednej strony Zapata może grać dwa mecze z rzędu, ale Silva czy Musacchio nie mogą?
Zbyt późne zmiany miały już miejsce bodajże z Udinese, ale bez konsekwencji. Dzisiaj jednak z konsekwencjami, bo Sampdoria ugryzła i trzeba było gonić wynik. Montella dalej żyje świadomością w minionym sezonie, kiedy na ławce miał Polich, Pasaliciów i innych Ocamposów. Tymczasem teraz ta ławka jest zdecydowanie mocniejsza, choć nie idealna, a on z tego jakby nie chciał korzystać w meczu.
Calhanoglu nie jest w najwyższej dyspozycji, ale powinien grać, bo lepszego i bardziej kreatywnego zawodnika nie znajdziemy. Tymczasem za każdym razem tłumaczenia, że inna liga, że musi się dostosować itd.
Oczywiście jednak nie ma co dramatyzować i zwalniać Montelli, bo to też nie zawsze jest wyjście. Montelli jednak ktoś musi zakomunikować, że eksperymenty to nie w meczu, a rotacja jest dobra, ale najlepsza, kiedy drużyna jest zgrana i wyjęcie dwóch ""lepszych" elementów i wstawienie dwóch "słabszych" nie odbija się czkawką.
Wystawiaj Zapate czy Bonerę raz na 6/8 spotkań to zagra solidnie. Wystawiaj co mecz, to walnie babola w co drugim (albo i częściej!)