AC Milan wygrał 3-2 na własnym stadionie z chorwacką HNK Rijeka w drugim spotkaniu grupowym Ligi Europy. Mediolańczycy umocnili się na prowadzeniu w grupie D i po dwóch kolejkach plasują się na pierwszym miejscu z kompletem sześciu punktów bilansem bramkowym 8-3.
Goście na początku zaskoczyli piłkarzy Montelli swoim agresywnym i ofensywnym nastawieniem. W 3 minucie byli nawet bliscy objęcia prowadzenia, skrzydłowy Heber strzelał około pół metra obok słupka bramki Donnarummy, było to poważne ostrzeżenie bo zawodnik znajdował się już w polu karnym, na dogodnej pozycji. W 14 minucie Andre Silva otrzymał podanie będąc na linii bocznej pola karnego, zdecydował się na akcję indywidualną, minął jednego z obrońców wypracowując sobie pozycję i mocno uderzył po długim rogu bramki otwierając tym samym wynik spotkania. Portugalczyk w rozgrywkach europejskich czuje się jak ryba w wodzie i jak na razie wydaje się, że powalczy o tytuł najlepszego strzelca tej edycji LE. W 26 minucie przysnęła znów defensywa Rossonerich i Puljic, najbardziej wysunięty zawodnik w zespole Rijeki miał okazję do strzału głową. Donnarumma był czujny i pewnie chwycił piłkę, ale po tej akcji musiał krzykiem przywołać do porządku swoich partnerów z obrony. Do przerwy nie wydarzyło się już nic godnego uwagi, a sędzia równo z upływem 45 minut zakończył pierwszą część meczu.
Druga połowa zaczęła się znów od śmiałych poczynań piłkarzy z Bałkanów. W 52 minucie młody Donnarumma musiał łapać bardzo mocny strzał z okolic 25 metra Misica, Włoch jednak pewnym chwytem uspokoił sytuację. W 54 minucie po rożnym głową strzelał Cutrone, piłka przypadkowo odbiła się od bonucciego i trafiła pod nogi Musacchio, który nie miał problemów by z bliskiej odległości zdobyć swojego premierowego gola w czerwono-czarnych barwach. Od tego momentu gospodarzom grało się dużo łatwiej, operowali piłką z większą swobodą i luzem. Konstruowane przez Milan akcje nie przynosiły specjalnie zagrożenia pod bramką Chorwatów, a z czasem gospodarze zaczęli grać bardzo wolno, na stojąco czego efektem były gwizdy miejscowych kibiców. Często przy piłce był Bonucci i Donnarumma co nie podobało się sympatykom z Curva Sud. Montella zdecydował się wprowadzić z ławki rezerwowych Bonaventure, Mauriego i Suso lecz żaden z nich nie wniósł zauważalnej jakości w poczynania drużyny. W 85 minucie gola na 2:1 zdobyli gracze z Rjieki, wprowadzony w drugiej połowie Acosty na lewej stronie wygrał pojedynek z Abate i znalazł się sam na sam z Gigio, bramkarz wyszedł przed pole karne i wślizgiem nabił napastnika gości tak niefortunnie dla siebie, że piłka po odbiciu od Acosty'iego wtoczyła się do pustej bramki...Nonszalancka gra Milanu zemściła się jeszcze bardziej 3 minuty później kiedy Romagnoli ratował się w polu karnym faulem, sędzia wskazał na wapno i Elez wyrównał strzałem z 11 metrów! Coś nieprawdopodobnego, kibice na San Siro nagle zobaczyli prawdziwy dreszczowiec! Kiedy wydawało się, że Milan jest na kolanach, a chorwaccy kibice mogą się tylko cieszyć w doliczonym czasie gry Borini posłał piękne podanie do Cutrone w pole karne, a ten w wspaniały sposób, przerzutką nad bramkarzem zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo! W ostatnich minutach było niezwykle gorąco, Rossoneri sami sobie zgotowali ten los, ale ostatecznie wyszli z całej sytuacji zwycięsko!
AC MILAN: G. Donnarumma - Musacchio, Bonucci, Romagnoli - Abate, Kessie(71' Mauri), Locatelli, Calhanoglu(46' Bonaventura), Borini - Cutrone, A. Silva(82' Suso).
HNK RIJEKA: Sluga - Vesović, Zuparic, Elez, Zuta - Kvrzic(59' Acosty), Msisic, Bradaric, Heber - Puljic(80' Crnic), Pavlicic(71' Males).
Bramki: 14' A. Silva, 54' Musacchio, 85' Acosty, 89' Elez (RK), 90+4' Cutrone
Żółte kartki: 43' Bardaric, 82' Elez
Sędziował: Orel Grinfeld
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT MECZU ***
Koszmar...
Najlepszym pomocnikiem jest obecnie Montolivo, a potem długo nic. Biglia dno, Kessie na razie przechwalony, Hakan nie umie rozgrywać, to jest jednak bardziej ofensywny. Bonaventura to cień piłkarza, młodziaki to się nadają ale do primavery.
Druga sprawa Bonucci gra siano nawet z ogórkami, wstyd, kapitan nie daje żadnego przykładu. Musachhio to jedyny obrońca na poziomie w tym momencie. Może czas szansy dla Paletty?
To jeszcze będą emocje :(
Andre Silva pewnie znów będzie musiał odpocząć po tym szaleńczo trudnym spotkaniu.
Zadziwia mnie wobec tego atletyzm Bonucciego, który jest o wiele starszy od Andrzeja, a rozgrywa 100% spotkań właściwie.
Rozumiem chęć zachowania sił w perspektywie meczu z Romą, ale taka gra po prostu nie przystoi już temu Milanowi, który na papierze powinien zjeść Rijekę, bawić się i z radością wbijać kolejne bramki, a wygląda to tak, jakbyśmy totalnie zadowolili się 3 punktami, bez względu na styl, którego brakuje od jakiegoś czasu.