Inter pokonał Milan w derbach Mediolanu. Mecz rozpoczął się spokojnie, zgodnie z przewidywaniami. Już w 10 minucie groźną sytuację miał Milan. Suso wykonywał rzut rożny, ale Romagnoli pomylił się i bramka Handanovica pozostała nieodczarowana. W następnych minutach oglądaliśmy typowy mecz walki. W 21 minucie bardzo groźnie uderzył Antonio Candreva, ale piłka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Gianluigiego Donnarummę. Chwilę potem o uderzenie pokusił się Suso, ale strzał nie sprawił większych problemów bramkarzowi Interu. W 28 minucie stało się to czego obawialiśmy się od początku. Rajd prawą stroną boiska przeprowadził Candreva i jego dośrodkowanie znakomicie wykorzystał Icardi. W 40 minucie próbował odpowiedzieć Borini, ale jego strzał dobrze obronił Handanović. Kilka minut później sędzia zaprosił obie drużyny na przerwę.
Po rozpoczęci drugiej połowy absolutną dominację przejął Milan. Rossoneri po wejściu Patricka Cutrone zdecydowanie zaczęli lepiej grać z przodu. Już w 49 minucie świetnie defensorom Interu urwał się Andre Silva, ale trafił jedynie w słupek bramki. Co prawda dobitka Mateo Musacchio wylądowała w siatce. ale arbiter słusznie odgwizdał pozycję spaloną Argentyńczyka. Kilka minut później sektory wypełnione fanami Milanu rozgrzane były do czerwoności. Przed polem karnym znakomicie uderzył Suso i doprowadził do remisu w derbach. Znów było dobrze. Milan dalej napierał na bramkę Handanovića. Strzałów z dystansu próbowali Suso i Bonaventura. W 63 minucie stało się coś co ciężko zrozumieć. Piłkę w środku pola stracił Lucas Biglia. Ta została podana do Ivana Perisića, który dośrodkował w pole karne do Icardiego, który dopełnił formalności. Po drugiej bramce dla Interu gra Milanu wyraźnie siadła. Dopiero coś ruszyło się około 80 minuty. Najpierw groźnie uderzał Ricardo Rodriguez. Po chwili bardzo dobre dośrodkowanie Fabio Boriniego wykorzystał "Jack" Bonaventura. Wydawało się, że mecz zakończy się zasłużonym podziałem punktów, ale w 89 minucie Inter miał rzut karny po faulu Rodrigueza na D'Ambrosio. Po minucie Icardi skompletował Hat - Trick. Mecz zakończył się wygraną Interu 3:2.
INTER (4-2-3-1): Handanovic; D'Ambrosio, Skriniar, Miranda, Nagatomo; Gagliardini, Valero; Candreva, Vecino, Perisic; Icardi.
MILAN (3-5-2): G. Donnarumma; Musacchio, Bonucci, Romagnoli; Borini, Kessie, Biglia, Bonaventura, Rodriguez; Suso, A. Silva.
Arbiter główny: Paolo Tagliavento
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT MECZU ***
Dla rozluźnienia atmosfery, w Turynie też cierpią z powodu Bonucciego, może to jakaś symbioza. Za to Inter, defensywnie nie tak źle, nawet gra Nagatomo mi się dzisiaj podobała...
Mam nadzieję, że tych pyszałków przedsezonowych już nie będzie na tej stronie, nakrzyczeli przed sezonem, CENZURA zrobili a nie wizerunek.
Sorry, ale szkoda po prostu meczu, ale wydanie 42 mln euro za zawodnika, który stoi w miejscu to przesada, jeżeli on się nie ogarnie to Milan się po prostu sfrajerzy tym transferem, a Bonucci szybko spadnie z nieba do piekła.
Jeszcze brakuje, żeby MDS w Turynie stał się podstawowym zawodnikiem to już w ogóle będzie klapa.
Poszedł warn za wulgaryzm. Arva
@Arva
W porządku, emocje po prostu. Wybacz.
Chyba pierwszy raz przyznam, że chyba pora na zmianę trenera. Miał cały okres przygotowawczy, 8 meczów ligowych i jak się nie mylę 6 w LE licząc eliminacje, z takimi zawodnikami powinniśmy grać lepiej. Na siłę pcha Romka i Bonuca do składu i na zmianę zawalają nam bramki, wniosków brak.