Kibice Milanu musieli na to trochę poczekać, ale drużyna nareszcie wróciła do wygrywania. I zrobiła to w świetnym stylu - zwyciężyła 4:1 na wyjeździe z Chievo Werona. Do każdej z bramek walnie przyczynił się Suso, który zdecydowanie był najjaśniejszą postacią ekipy Il Diavolo na werońskim stadionie.
Zachęcamy do ocenienia rossonerich za poprzedni pojedynek, wyłączając Andre Silvę, który pojawił się na murawie już w samej końcówce.