Milan kolejny raz poległ w starciu z drużyną znajdującą się na wyższej pozycji w tabeli. Zespół z Mediolanu rozegrał na Stadio San Paolo słabą pierwszą połowę i dobrą drugą, ale nie wywiózł spod Wezuwiusza choćby punktu. Napoli zwyciężyło 2:1, a honorowe trafienie dla Il Diavolo przepięknym strzałem z dystansu zaliczył Alessio Romagnoli.
Rossoneri wyszli na murawę z zamysłem jak najdłuższego utrzymywania się przy piłce i spokojnego oddalania zagrożenia od własnej bramki. Ekipa trenera Vincenzo Montella cierpliwie wymieniała futbolówkę, ale nie przekładało się to na zbyt wiele szumu pod bramką Pepe Reiny. Neapolitańczycy natomiast od czasu do czasu wyprowadzili groźne, szybkie akcje.
I tak w 13. minucie Gianluigi Donnarumma musiał interweniować po firmowej akcji gospodarzy - przerzucie Lorenzo Insigne i główce Jose Callejona. Goście próbowali się odgryźć przede wszystkim poprzez strzały z dystansu, ale te autorstwa Suso czy zwłaszcza Francka Kessiego nie były udane. W podobny sposób Napoli zaatakowało tuż przed upływem pół godziny gry, ale z uderzeniem Allana poradził sobie 18-latek między słupkami bramki Il Diavolo.
W 33. minucie drużyna spod Wezuwiusza objęła prowadzenie w niecodziennych okolicznościach. Wypuszczony przez Jorginho, sam na sam z Donnarummą stanął Insigne i pomimo interwencji golkipera Milanu trafił do siatki. Sędzia początkowo nie uznał gola sugerując się decyzją asystenta o spalonym, ale w sukurs przyszła arbitrowi technologia VAR, która jasno pokazała, że włoski gracz Napoli w momencie podania nie był na ofsajdzie - linię złamał Alessio Romagnoli.
Od tej pory rossonerim grało się już trudniej. Kilkukrotnie swe umiejętności musiał jeszcze pokazać Donnarumma, m.in. po mocnym strzale Allana. Na domiar złego, tuż przed przerwą boisko opuścił kontuzjowany Suso, który otrzymał mocny cios w jednym ze starć z rywalami. Hiszpana zmienił Andre Silva.
Po zmianie stron boiska ujrzeliśmy już zupełnie inny Milan. To mediolańczycy byli stroną dominującą i gra toczyła się przede wszystkim na połowie gospodarzy. Zanim jednak Il Diavolo wskoczyli na odpowiedni tor, pokarać ich mógł Dries Mertens. Belg przegrał jednak pojedynek sam na sam z Gianluigimi Donnarummą po szybkiej akcji i sprytnym podaniu od Lorenzo Insigne.
Przyjezdni długo starali się doprowadzić do wyrównania różnymi sposobami. Co chwilę na prawej flance zatrudniany był Fabio Borini, a sporo podań starał się posyłać również vis-a-vis byłego gracza Sunderlandu, Giacomo Bonaventura. Dobrą partię rozgrywał także Riccardo Montolivo, lecz drużyna Montelli nie potrafiła przełożyć tego na konkretne sytuacje podbramkowe. A w 73. minucie Napoli wyprowadziło zabójczy cios. Kontra gospodarzy zakończyła się okazją sam na sam wprowadzonego w drugiej odsłonie Piotra Zielińskiego. Polak nie zmarnował dogodnej szansy i posłał piłkę między nogami Donnarummy do siatki Milanu.
Po tej sytuacji stało się jasne, że rossoneri raczej nie wywiozą spod Wezuwiusza żadnej zdobyczy. Mimo to do końca ambitnie atakowali, a już w doliczonym czasie gry kapitalny strzał lewą nogą z pierwszej piłki z powietrza oddał Alessio Romagnoli i zmienił rezultat na 2:1. Zrobiło się jeszcze gorąco i w ostatniej akcji spotkania goście egzekwowali rzut wolny przy niemal wszystkich piłkarzach w polu karnym Napoli, ale fatalnie dośrodkował Lucas Biglia i arbiter zakończył pojedynek. Mediolańczycy przegrali tym samym szósty ligowy mecz w obecnym sezonie.
Napoli - Milan 2:1 (1:0)
Bramki: Insigne 33', Zieliński 73' - Romagnoli 90+1'
SSC NAPOLI (4-3-3): Reina - Hysaj, Albiol, Koulibaly, Mario Rui (66' Maggio) - Allan, Jorginho, Hamsik (69' Zieliński) - Callejon (78' Rog), Mertens, Insigne
AC MILAN (3-5-1-1): G. Donnarumma - Musacchio, Bonucci, Romagnoli - Borini (77' Abate), Kessie, Montolivo (85' Biglia), Locatelli, Bonaventura - Suso (45+3' Silva) - Kalinić
Żółte kartki: Allan 90+4', Albiol 90+4' - Borini 5'
*** SKRÓT MECZU ***
Nie pozdrawiam.
Ginevra
g88