AC Milan zremisował 2-2 w wyjazdowym meczu 15. kolejki włoskiej Serie A z Benevento. Debiut w roli szkoleniowca gości przypadł na spotkanie z beniaminkiem, który miał na koncie niechlubną serię 14 porażek z rzędu. Spotkanie w pierwszej połowie przypominało to z czym kibice Rossonerich mieli do czynienia w ostatnich tygodniach. ale jak wiadomo w kilka dni nikt nie odmieni oblicza drużyny. Druga połowa to emocje przy bramkach dla obu drużyn, a także przy czerwonej kartce, którą obejrzał Romagnoli. W ostatniej minucie doliczonego czasu wyrównał bramkarz gospodarzy - Alberto Brignoli, to było coś niesamowitego...
W 11 minucie Bovanentura mocno strzelał z dystansu, ale jego uderzenie tylko postraszyło gołębie przy dachu stadionu. Chwilę później defensywa gospodarzy sprezentowała dobrą okazję Kalinicowi, ale Chorwat nie skorzystał z tej uprzejmości, dobijać próbował jeszcze Suso, ale również nieskutecznie. Po tych kilku akcjach stworzonych przez Milan do roboty wzięli się podopieczni De Zerbiego. W 21 minucie Memushaj uderzał w długi róg bramki Donnarummy, ale piłka ewidentnie zeszła mu ze stopy i korzyści z tego być nie mogło. W 32 minucie aktywny Letizia z prawej strony dośrodkował do Pariginiego, a ten zmarnował stuprocentową okazję nie trafiając głową z 5 metrów na wprost bramki! Skrzydłowy "Czarownic" fatalnie spudłował. Zawodnicy trenera Gattuso wyszli na prowadzenie w 38 minucie, najpierw przy linii końcowej piłkę wyłuskał Kessie, dośrodkował do Kalinica, który główkował tak że Brignoli ten strzał obronił, ale później odbił piłkę tak, że Bonaventura spokojnie mógł ją szczupakiem wpakować do siatki! Tym sposobem Jack zdobył swojego pierwszego gola w lidze w tym sezonie. Do przerwy wynik się nie zmienił, Milan był na minimalnym prowadzeniu.
Druga połowa świetnie zaczęła się dla Benevento! Gospodarze wykonywali rzut rożny z lewej strony, piłkę wybył jeden z defensorów Milanu, ale był tam Letizia który huknął z całą mocą w kierunku Donnarummy, zaskoczony bramkarz sparował futbolówkę przed siebie i tam ze skuteczną dobitką nie miał problemów Puscas! W tym momencie zrobiła się już spora nerwówka. Na szczęście remis nie trwał długo, w 57 minucie Jack z prawej strony kapitalnie wyłuskał piłkę i dośrodkował wprost na głowę Kalinica, a ten zamknął akcję skutecznym strzałem w kozioł. W 70 minucie po błędzie Suso doskonałą sytuację miał D'Alessandro, skrzydłowy Benevento strzelał mocno w światło bramki z narożnika pola karnego i Gigio musiał wykazać się wspaniałym refleksem by sobie z tym poradzić! Godpodarze coraz bardziej zaczęli dochodzić do głosu. W 75 minucie za atak wślizgiem w nogi rywala drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Alessio Romagnoli. De Zerbi chwilę później wprowadził jeszcze dwójkę ofensywnych graczy i przez to zapowiadała się bardzo ciężka i nerwowa końcówka dla Il Diavolo. W 84 minucie Coda uderzał mocno w kierunku bramki i piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką! W ostatniej minucie doliczonego czasu byliśmy świadkami rzeczy niewiarygodnej. Po faulu Abate piłkę z wolnego w pole karne dośrodkowywał jeden z zawodników Benevento, a w polu karnym najwyżej wyskoczył ... bramkarz gospodarzy i to on strzałem głową dał pierwszy punkt tej drużynie w historii występów we włoskiej Serie A. Szkoda słów, Benevento - Milan 2:2.
BENEVENTO (4-3-3): Brignoli - Letizia, Djmisti, Costa, Di Chiara(80' Gyamfi) - Memushaj(80' Coda), Cataldi, Chibsah - Puscas, Parigini(67' Brignola), D' Alessandro.
MILAN (3-4-3): G. Donnarumma - Musacchio, Bonucci, Romagnoli - Borini(60' Abate), Kessie, Montolivo(73' Biglia), Rodriguez - Suso(87' Zapata), Kalinic, Bonaventura.
Bramki: 38' Bonaventura, 50' Puskas, 57' Kalinic, 90+5' Brignoli
Żółte kartki: 24' Romagnoli, 29' Cataldi, 54' Di Chiara, 71' Rodriguez, 90' Kessie, 90+4' Abate
Czerwona kartka: 75' Romagnoli (dwie żółte)
Arbiter główny: Maurizio Mariani
Miejsce: Stadio Ciro Vigorito (Benewent)
*** SKRÓT MECZU ***
SS
Jednak staramy się nie obrażać piłkarzy ;)
SS