UEFA nie zaakceptowała planu "dobrowolnego porozumienia" Milanu i w najbliższych godzinach oficjalnie odrzuci ten projekt - informują włoskie media na czele z Corriere della Sera oraz La Gazzetta dello Sport. Ogromna praca, jaką od lata włożył w tę kwestię dyrektor generalny klubu, Marco Fassone, nie przyniosła zatem spodziewanych profitów. Przyczyny takiego stanu rzeczy? Zdaniem dziennikarzy, przede wszystkim dwie. Przy ewentualnym wdrożeniu porozumienia, UEFA wymaga pełnej i niepodważalnej stabilności finansowej, a rossoneri poważnie przymierzają się do refinansowania pożyczki zaciągniętej u Elliotta, czym zająć się ma fundusz Highbridge. Po drugie natomiast, w najgorszym możliwym wypadku straty Milanu wyniosą 150 mln euro i UEFA wymaga gwarancji bankowych co do posiadania takiej kwoty, albo nawet zdeponowania tak ogromnej sumy na czas wyjaśnienia się sytuacji.
Na wiosnę Milan i UEFA przystąpią do rozmów w sprawie sankcji za nierespektowanie Finansowego Fair Play podczas letniego mercato w 2017 roku. Miało to już miejsce w przypadku innych włoskich klubów - Romy i Interu. Największa możliwa kara to wykluczenie z europejskich pucharów, ale tego w Mediolanie nikt nie bierze pod uwagę. Najbardziej prawdopodobne, prócz pewnej kary finansowej, wydają się ograniczenia w ilości zawodników możliwych do zgłoszenia do gry w pucharach, oraz naturalnie konieczność spokojnych, zrównoważonych wydatków podczas kolejnych okien transferowych.
