GENNARO GATTUSO: "Przez pierwsze 25 minut graliśmy nieźle, ale potem wszystko się skończyło. Pierwszy gol wybił nas całkowicie z rytmu. Drugi całkowicie nas pogrzebał. Ciężko o pozytywy w dzisiejszym meczu, ale będzie lepiej. Moim głównym zmartwieniem jest kompletny brak reakcji po pierwszym golu. Zaangażowania nie brakowało nawet po golu na 3:0, ale co z tego skoro nic nie strzeliliśmy. W pierwszej połowie mieliśmy 12 strzałów, a przeciwnicy 2. To pokazuje, że wykończenie jest w naszym zespole na bardzo słabym poziomie. Rozegraliśmy dwa dobre mecze z Bologną i Hellas w pucharze i staraliśmy się dziś pokazać niezłą piłkę. Charakteru nam nie brakuje, ale musimy go pokazywać na boisku. Bez niego nie mamy szans na dobre miejsce w tabeli. Zespół nie może szukać wymówek. Zawodnicy mają wszystko czego potrzebują. Nie mamy prawa zrzucać winy na kogoś innego. Mamy bardzo silne indywidualności, ale bez tworzenia drużny ich atuty są nic nie warte. Wydarzenia w szatni? Lepiej porozmawiać jak opadną emocje. Mniej szkody z tego wynika."
Na Boriniego można było kręcić nosem po podpisaniu umowy, ze może to nie to, ale oceniać, ze zły transfer? Mamy grudzień - i jak ktoś mi dziś rzeczowo uargumentuje dlaczego Fabio to zły transfer to kto wie, może mnie przekona i się zgodzę... Ale dlatego, ze jest co oceniać i jest o czym debatować...
W przypadku Gattuso Jego zła ocena pracy w Milanie polega na tym, że... nie miał wyników ze Sionem... Nie no... serio? To jest super argument dlaczego jest złym trenerem Milanu...? Czyli jak Cristante u nas się nie wybił jakoś wybitnie to znaczy, ze w Bergamo jest fatalnym graczem? Czy jak Torres był królem w Madrycie to u nas był snajperem idealnym? Przykładów takich można mnożyć w nieskończoność...
To, ze Rino tu czy tam miał gorsze wyniki, sprawia, że można westchnąć i pokręcić nosem słysząc, że został wybrany ale oceniać Jego pracę na tym etapie...? W moim odczuciu widać, ze "coś" zaczyna układać w tym pogrążonym w chaosie zespole. Ale nie zamierzam tego oceniać ani pozytywnie ani negatywnie dopóki nie będzie widać Jego wyraźnych sukcesów lub niepowodzeń...