GENNARO GATTUSO: "Niektóre rzeczy funkcjonowały dobrze, początek meczu został zinterpretowany właściwie. Ale straciliśmy gola i znowu zrobiło się pod górkę. Po przerwie próbowaliśmy, ale to nie wystarczyło. Za każdym razem próbujemy wytłumaczyć, dlaczego przegrywamy przez epizody, ale sami do nich doprowadzamy naszymi błędami. Kiedy mówię, że nie jesteśmy drużyną, to wiem co mówię. W trudnych chwilach nie potrafimy zareagować - takie są fakty. To nie wina pojedynczych graczy. Konfrontacja z zarządem po meczu? To skomplikowana sytuacja. Kibice protestują. Nie możemy w takim stylu kontynuować tego sezonu. Nie widzę osób, które się nie angażują. Widzę osoby, które wkładają mnóstwo wysiłku, ale to jasne, że jesteśmy bardzo chwiejną drużyną. Moja pozycja? To ja jestem trenerem Milanu, ale jestem najmniejszym z problemów. Dziś problemem nie jest tylko kondycja, ale dochodzi aspekt mentalny. To, co robimy, nie wystarcza. Musimy stać się drużyną i aby tak się stało trzeba popełniać mniej błędów, bo robimy ich mnóstwo. Dymisja? Gdybym uważał, że to ja jestem problemem, albo gdybym widział, że gracze mnie nie słuchają... Brakuje głodu zwycięstwa, waleczności, zaciętości. Gracze? W tej chwili nie możemy płakać nad sobą, ale musimy trzymać się razem. Największy problem, że nikt z naszych graczy nie spodziewał się takich kłopotów... Donnarumma winny przy golu? Jeśli tracimy gola, to jest to wina wszystkich. Trzeba też skończyć z porównaniami do przeszłości. Nie mają sensu. To byli inni gracze, inny klub. Teraz trzeba myśleć o teraźniejszości - teraźniejszości pełnej problemów, które musimy pokonać wszyscy razem".
[Aktualizacja] Wypowiedź z konferencji prasowej: "To ja bardziej niż gracze zasłużyłem, żeby mnie posłać do diabła. Ja dokonuję wyboru bez żadnej presji. Czuje ogromną odpowiedzialność. Dymisja? Nigdy nie podam się do dymisji. Ja jestem do dyspozycji klubu i wyborów, których dokona zarząd. Nie chciałbym nigdy doświadczyć dwóch rzeczy: że gracze mnie nie słuchają i że klub mnie nie szanuje. Mam tak wiele miłości i szacunku dla tego klubu, że nie chciałbym nigdy być ciężarem. Jeszcze tego by brakowało, gdyby zaczął coś odstawiać".