Trener Gennaro Gattuso wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Fiorentiną. Oto jego słowa:
"Zwycięstwo w derbach? Wiemy, jakie mieliśmy i mamy problemy. To był ważny mecz, który dodaje nam siły. Gramy z Fiorentiną, która prezentuje ostatnio dobrą formę, a my przystąpimy do meczu bardzo zmęczeni. Nie szukam wymówek, tak po prostu jest. Musimy jeszcze ocenić stan kontuzjowanych. Dziś zrobiliśmy niewiele, bo ostatni mecz kosztował nas naprawdę wiele sił. Zwycięstwo w derbach pozwala jednak pracować z większym spokojem".
"Fiorentina? Potrafi rozgrywać, jest dobrze zorganizowana. Gra systemem 3-5-2, dobrze porusza się w ataku i widać, że jest świetnie przygotowana. Traci niewiele goli. To drużyna, która dobrze się ustawia i gra ładną piłkę".
"Kontynuacja wyników? Ja poświęcam sporo czasu, aby analizować mecz rywali oraz nasze własne. My zagraliśmy niezły mecz z Atalantą, ale drogo zapłaciliśmy za każdy błąd. W derbach też się myliliśmy. Czasami mieliśmy pecha. To co mi się podobało, to zaangażowanie. Biegaliśmy przez 120 minut starając się kontrolować grę. Zrobiliśmy parę interesujących rzeczy, jeśli chodzi o taktykę i mentalność".
"Mała skuteczność napastników? Statystyki nie kłamią: 317 oddanych strzałów i 23 gole. Może być zdecydowanie lepiej, ale na razie nie wychodzi. Kalinić ze trzy czy cztery razy strzelał w przeciwnika. To są statystyki, które musimy poprawić, ale liczy się też że dochodzimy do sytuacji strzeleckich".
"Gigio? Dziś trenował. Myślę, że zagra".
"Cutrone i wychodzenie na pozycję? Myślę, że odkąd przybyłem, widzieliśmy trochę więcej prostopadłych podać. Lubimy rozgrywać, ale kiedy dochodzimy do 20-30 metra, zawsze szukamy naszego środkowego napastnika, albo któregoś ze skrzydłowych wpadających w pole karne. Suso bardzo dobrze się zachował, a Patrick potrafi się znaleźć w polu karnym - to jego cecha, biega jak opętany. Kalinić także potrafi się odnaleźć w polu karnym, czasami piłka do niego dochodzi, a czasami nie".
"Innaurato? Dziś pożegnał się z drużyną. Mamy Bruno Dominiciego i Dino Tenderiniego. Nikt nowy nie dołączy. Chciałbym podziękować Mario za profesjonalizm. Towarzyszył nam przez 45 dni. To był jego wybór, ani ja, ani klub nie robiliśmy mu żadnego problemu. On był przyzwyczajony od lat, że jest pierwszym trenerem przygotowania fizycznego. U mnie od zawsze odpowiada za to Bruno".
"Spotkanie z prezesem? Byłem bardzo zadowolony z tego, co powiedział drużynie - że musimy być zjednoczeni w momencie trudności i że klub wierzy bardzo w naszych graczy i w osoby reprezentujące Milan. To bardzo spokojna osoba, mówi mało, ale konkretnie".
"Kondycja fizyczna? Szczerze mówiąc, to wciąż jeszcze nie wyrabiamy. Jesteśmy bardzo zmęczeni, mieliśmy mało czasu na przygotowanie się do kolejnego meczu. Mam nadzieję, że jutro nie będziemy wyglądać na tak zmęczonych, jak dzisiaj. Mierzymy się z drużyną w formie i musimy zagrać jak prawdziwy zespół, inaczej będzie ciężko".
"Luki do wypełnienia podczas mercato? Ja chciałbym uniknąć kontuzji po drodze i móc pracować z całym zespołem. Mam nadzieję, że w tym sensie dopisze nam szczęście. Chciałby wygrać parę spotkań, bo drużyna jest wartościowa i stać ją na wiele więcej, niż do tej pory pokazała. Jestem zadowolony z kadry, którą mam do dyspozycji".
"Calhanoglu i ciągłość gry? Zagrał bardzo dobrze, tak jak i wszyscy pozostali, którzy wyszli na boisko. Jeśli się nie mylę, to od 40 dni nie spędził tak wielu minut na boisku. Fakt, że zagrał ich 50, jest bardzo istotny. Zobaczymy. Tak naprawdę sam jeszcze nie wiem, jaki wystawię skład. Mam jeszcze kilka wątpliwości. Hakan to ważny gracz, ma wielki talent i jeśli poprawi kondycję, może nam bardzo pomóc, bo jego umiejętnościom strzeleckimi niewielu w tej drużynie dorównuje".
"Czy rozmawiałem z prezesem po meczu? Po meczu nie. Był bardzo zmęczony, bo spędził z nami wcześniej dużo czasu w Milanello, rozmawiając ze mną, Fassone i Mirabellim. Po spotkaniu rozmawiałem natomiast z Davidem Hanem Li".
"Co powiedziałem drużynie przed dogrywką? Że to kluczowy moment, że musimy nadal walczyć i nie odpuszczać nawet na centymetr. Prawdę mówiąc sam dobrze nie pamiętam, co mówiłem, bo tyle tego było. W tym także różne głupoty [śmiech]".
"Szczęście i VAR? Trzy dni wcześniej VAR anulował nam gola z Atalantą i mieliśmy po tym epizodzie miny jak zbity pies. Ta drużyn potrzebuje dziś zastrzyku optymizmu. W ostatnich miesiącach dało się zobaczyć, że drużyna w trudnych chwilach nie potrafi zareagować. Parę pozytywnych epizodów może pomóc nam spokojnie kontynuować pracę".
"Cutrone? Trzeba wykorzystać energię, którą ma. To nie pierwszy gol w jego karierze, w tym sezonie strzelił ich już dziewięć. Nie wydaje mi się, żeby był to chłopak, któremu może uderzyć do głowy woda sodowa. Ma wiele zapału, wie, że może grać w tym zawodzie na wysokim poziomie. Ma w sobie tę zajadłość i niewiele trzeba, aby go rozpalić. To cecha, którą nosi w sobie. Nawet kiedy go wołasz z rozgrzewki, on w sekundę pojawia się gotowy do wejścia. To gracz, którego możesz poprosić w tej chwili nawet o to, żeby stanął na bramce".
"Pioli chciał mnie w Bolonii w sezonie 2012/13? Byłem w Coverciano na kursie i wiedziałem, że to prawdopodobnie mój ostatni rok w Milanie. Miałem problem z oczami, nie byłem pewien, czy jeszcze wrócę do gry na wcześniejszym poziomie, więc zdecydowałem się odejść do Sionu. Pioli wtedy trenował Bolognę, było mi bardzo miło z powodu jego zainteresowania. Wiedziałem już wtedy jednak, że po Milanie nie założę żadnej innej koszulki we Włoszech".
"Montella i ewentulane spotkanie w Lidze Mistrzów? Pisałbym się na to całym sercem. Bardzo serdecznie życzę mu powodzenia. W ostatnich czasach mieliśmy świetne relacje, mam wielki szacunek do niego jako trenera i człowieka".
"Derby to przełom? Nie jestem wróżbitą, nie wiem. To był bardzo trudny mecz, ale my musimy koncentrować się na każdym kolejnym spotkaniu. Musimy kontynuować naszą pracę i widzieć zaangażowanie, które obserwujemy w tej chwili. Bardzo zależało nam na tym meczu. Miejmy nadzieję, że uda nam się jak najlepiej zakończyć tę rundę".
Wulgaryzmy cenzurowane również są niezgodne z regulaminem. Ostrzeżenie. /g88