W najciekawszym spotkaniu 17.kolejki rozgrywek Primavery doszło do Derbów Mediolanu. Piłkarze Milanu, występujący dzisiaj w roli gości, mierzyli się lokalnym rywalem i jednocześnie liderem tabeli, Interem Mediolan. W pierwszym pojedynku obu ekip, młodzi Rossoneri doznali sromotnej porażki 0-3, ale była to dla nich także moment zwrotny, gdyż to własnie od tego momentu zaczęli notować lepsze wyniki i piąć się w tabeli. Do dzisiejszego meczu przystępowali z piątej pozycji i pierwsza połowa w ich wykonaniu była bardzo dobra. To oni częściej byli przy piłce, kreowali sobie więcej sytuacji i - co najważniejsze - schodzili do szatni prowadząc. Wynik spotkania w 30' minucie otworzył Frank Tsadjout, dla którego było to drugie trafienie ligowe z rzędu. Prowadzenie mogło być bardziej okazałe, ale swoją sytuację zmarnował Tiago Dias, którego zbyt lekki strzał pewnie obronił Pissardo. W drugiej połowie do głosu doszli gospodarze, a podopieczni Alessandro Lupiego bardziej skupili się na obronie. Na szczęście w bramce doskonale spisywał się Alessandro Guarnone. W końcu jednak młodzi Nerazzurri i na niego znaleźli sposób. W 92' minucie pokonał go Matteo Rover. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Milan ponownie wyszedł na prowadzenie. Piłka po strzale wprowadzonego po przerwie Riccardo Forte odbiła się niefortunnie od głowy Davide Bettelli i wpadła do bramki. Primavera Milanu awansowała tym samym na trzecią pozycję w tabeli mając 29 punktów, choć ostatecznie może wrócić na piątą lokatę, jeśli swoje mecze wygra Roma i Juventus. Za tydzień pojedynek z Bologną.
MILAN: Guarnone, Bellanova, Llamas, Bellodi, El Hilali, Gabbia, Murati (82' Negri), Brescianini, Tsadjout(76' Forte), Dias, Sinani