Hakan Calhanoglu wziął dziś udział razem z Giacomo Bonventurą w konferencji prasowej przed pierwszym meczem półfinału Pucharu Włoch z Lazio Rzym. Oto co miał do powiedzenia:
"Ostatnie występy? Bardzo się cieszę, że wróciłem do dobrej dyspozycji. Po kontuzji potrzebowałem trochę czasu, aby wrócić do dawnego rytmu, ale teraz jestem szczęśliwy, bo mam trenera, który ma do mnie zaufanie, dużo ze mną rozmawia i pomaga mi się odnaleźć. Początkowo nie miałem siły, aby pokazać moje umiejętności, ale odkąd przyszedł Rino, wracam na swój normalny poziom".
"Występ z Lazio? Odkąd jest z nami trener Gattuso, odnalazłem swoje właściwe miejsce i właściwe ustawienie. Z Jackiem Bonaventurą świetnie się rozumiemy i dobrze sobie radzimy. Liczy się nasze zrozumienie na boisku. Pomagamy sobie i chcemy tak kontynuować".
"Ulubiona rola? Każdy trener ma własną wizję gry i szanuję oczywiście także tę Montelli - chcę to podkreślić. W mojej karierze nigdy nie grałem systemem 3-5-2 i z tego powodu miałem trudności, nie jest to mój sposób gry. W Niemczech grałem w 4-2-3-1 i było zupełnie inaczej niż u trenera Montelli. Moja rola to ta, na której wystawia mnie trener Gattuso. Jestem z tego zadowolony".
"Gattuso? Przekazuje nam ten sam zapał, który miał jako piłkarz. Wymaga zawsze 100% na treningach i podczas meczu. Musimy w każdym meczu dawać z siebie wszystko".
"Trudności w Serie A? Pomijając moje problemy zdrowotne, nie napotkałem wielkich trudności we włoskiej piłce. Jest podobna to tego, do czego byłem przyzwyczajony. Całe otoczenie Milanu i moim koledzy bardzo mi we wszystkim pomogli. Kiedy przybyłem, pojawiły się wobec mnie wielkie oczekiwania, ale na początku nie mogłem pokazać pełni umiejętności z powodu problemów zdrowotnych i innych czynników. Teraz się z nimi uporałem, a będzie jeszcze lepiej i jako drużyna też będziemy coraz lepsi".
"Rozmowy z Gattuso? Mogę powiedzieć, że kiedy rozmawiamy, zawsze potrafi mnie zmotywować i okazuje pełne zainteresowanie moją osobą. Był ze mną bardzo szczery, powiedział mi, że mojej problemy nie biorą się z nóg, ale z głowy. Powiedział mi, bym oczyścił umysł i się zrelaksował. Od tamtej chwili zacząłem lepiej grać".
"Fantazja na boisku? Zagranie 'elastico' z Lazio? Widziałem, jak robi to Jack na treningu [śmiech]. Bardziej mnie interesuje gra zespołowa i zwycięstwo. Nie przyglądam się swoim sztuczkom i pojedynczym zagraniom. Jutro naszym celem też jest zwycięstwo".
"Turcja nieobecna na Mundialu? Wszyscy, którzy o to pytają, zadają mi cios w serce. Każdy gracz chciałby wystąpić na Mundialu, ale taka jest piłka i trzeba iść dalej".
"Nauka włoskiego? Mówię tylko trochę. Znam słowa, które są przydatne na boisku: do tyłu, do przodu, prawa, lewa..."
"Ciężar numeru 10? Oczywiście, że go odczuwam. W Milanie zakładali go ważni mistrzowie. Ale dużo pracuję i staram się, aby osiągnąć poziom na miarę numeru 10".
"Różnice między Serie A i Bundesligą? We Włoszech gra jest o wiele bardziej taktyczna, oparta na doświadczeniu, jest bardzo trudna. Kiedy ktoś wychodzi na prowadzenie, zagęszcza obronę i stara się nie stracić gola. W Niemczech natomiast gra się o wiele bardziej do przodu".
"Najtrudniejszy rywal we Włoszech? Jest wielu silnych, ale Juventus i Napoli są zdecydowanie z przodu".
"Derby pucharowe? Cieszę się, że mogłem wystąpić. Zaczynałem na ławce, ale kiedy wszedłem na boisko, starałem się pokazać wszystkie moje zalety. Zależało mi, aby trener Gattuso zobaczył, ile jestem wart. Co do jutrzejszego meczu, to również liczę, że uda nam się przejść dalej".