Artykuł dla Montelli ....

Musacchio chyba błędy w meczu z Atalanta pokutuje, bo robili z nim co chcieli gracze Gasperiniego ... Drugi fakt to coraz lepsze zrozumienie na linii Bonucci-Romagnoli z czego jeden/drugiego się nawzajem asekurują. I patrzac na oceny LGDS to bardziej chwalą Romka, zwłaszcza za te naprawianie błędów za Bonucciego. Bonucci też jest zauważyłem surowiej oceniany, ale to pewnie a) opaska b) cena, okoliczności przejścia do Milanu

Bawi mnie ten hejt na Bonucciego. Facet gra bardzo solidnie, błędy zdarzają się każdemu ale popatrzmy chociaż jak się u jego boku rozwija Romek. W przyszłym sezonie to może być najlepsza para stoperów w Serie A.

Po pierwsze, Musacchio jeszcze zdąży się nagrać, czy to w tym czy w przyszłym sezonie więc spokojnie. Sezon jest długi, są kontuzje, zawieszenia i zmęczenie materiału. Nawet na środku obrony, grając co 3 dni nie da się tak wytrzymać, a zaraz zaczyna się maraton Serie A, LE i potem Coppa Italia. No a po drugie nie rozumiem tych żali w kierunku Bonucciego, prawda jest taka, że grał słabo do momentu, w którym sam się wykluczył przed meczem z Juventusem- no ale też ciężko tylko jego obwiniać, skoro cały Milan wyglądał jak zlepek chłopaków z osiedla których ubrać w jedną koszulkę i rzucić im piłkę. Po powrocie Bonucci gra już naprawdę dobrze, ostatnie mecze w jego wykonaniu na bardzo dobrym poziomie. Że zdarzyło mu się kilka wpadek (Austria, Udinese)? Miał przy tych sytuacjach dużo pecha, a też normalne że takie wpadki się zdarzają najlepszym na tej pozycji, Romangoli też często coś ostro zawali, a nawet najlepszym obecnie we Włoszech (Juventus) zdarzają się takie wafle jak teraz Chiellini albo Benatia odbijający piłki rękami, czy Barzagli nie trafiający w piłkę. Różnica jest taka, że na Bonuccim siedzą wszyscy we Włoszech i każdy jego błąd kończy się grubszym hejtem wokół mediów społecznościowych, bo przecież hurr durr odszedł z Juve wielki pan piłkarz a popełnia błędy hohoho hihihi

Według mnie Romagnoli jeszcze bardziej się rozwinął przy Bonuccim. Widać ich współpracę i wyjście w pole z piłka wtedy jeden albo drugi się asekuruje :) Pełne zrozumienie :)

Właściwie każda pozycja na boisku potrzebuje stabilizacji. Piłkarz, żeby być w optymalnej formie, po prostu musi grać regularnie i czuć ciągłość w nogach. Różnica polega na tym, że środek obrony i obsadę bramki można mieć w każdym meczu te same - to trzej piłkarze, którzy z racji swych pozycji biegają najmniej, więc mogą grać znacznie częściej, niż reszta zawodników. Boki obrony, pomoc, skrzydła, nawet napastnicy - ci piłkarze mecz w mecz mają po około lub nawet ponad dziesięć kilometrów w nogach. Rotacja na tych pozycjach jest jak najbardziej wskazana. Bramkę i środek obrony można z kolei obsadzić na stałe. Mi również szkoda Musacchio, bo to piłkarz obdarzony świetnym przeglądem pola i techniką jak na środkowego obrońcę. Jest jednakże również bardzo chimeryczny - świetne mecze potrafi przeplatać niesamowitymi babolami. Romagnoli nie jest tak dobry technicznie, ale też utrzymuje równy poziom i rzadziej (bo nie napiszę, że wcale) zdarzają mu się wtopy. Aczkolwiek szkoda, że Rino nie daje pograć Mateo choćby z ławki od czasu do czasu.

Nikt przecież nie mówi żeby ktoś z tej dwójki usiadł na stałe na ławkę. Mi bardziej chodzi o to, żeby Musacchio zagrał sobie raz na dwa miesiące rozprostować kości.

Wstawić Musacchio do składu. Wstawić Silve do składu. Ostatnimi czasy najczęstsze żale na tym forum. Proszę o kontynuacje, mimo,że z parą Bonucci-Romagnoli nie przegrywamy, a kiedy jest Musacchio to tak, jakby grał Zapata. Nigdy nie wiadomo kiedy zagra dobry mecz, a kiedy zawali bramkę. I drugi temat, wstawić Silvę, który potrzebuje chyba 5000 minut do strzelenia bramki w Serie A i 3 lat do aklimatyzacji, kiedy Cutrone daje nieporównywalnie więcej drużynie.

Mi bardziej niż Musacchio szkoda było nas wszystkich przez pół roku, kiedy maszyna do losowania co trzy dni wypluwała inne nazwisko na tak fundamentalnej pozycji i potem działo się to, z czym nie uporamy się dopóki w czerwcu nie wyzerują się cyferki w tabeli

Z jednej strony się cieszę że mamy taki duet, z drugiej strony szkoda mi Musacchio...ale cóż, taki zawód piłkarza