Jak podają włoskie media, Gennaro Gattuso to najsłabiej opłacany szkoleniowiec w całej Serie A. Odkąd pod koniec listopada przejął on pierwszą drużynę Milanu, zmianie nie uległo jego wynagrodzenie względem tego pobieranego za pracę w Primaverze. Trener rossonerich otrzymuje za rok 120 tysięcy euro netto, co w skali każdego miesiąca daje mu 10 tysięcy. Dla porównania, Patrick Cutrone jeszcze przed jesienną podwyżką zarabiał 180 tysięcy euro rocznie. Póki co nikt w Casa Milan nie zamierza jednak podejmować tematu nowego kontraktu dla Gattuso. Los trenera zostanie określony w najbliższym czasie, gdy rossoneri rozegrają wiele istotnych meczów nadających kształt obecnemu sezonowi.
Dziwne, że jego przecięcie pierwszej drużyny nie wiązało się choćby z symboliczną podwyżką. Swoją drogą to mamy gotowe wyjaśnienie dlaczego to Rino został szkoleniowcem, Montella był cały czas na liście płac, a klub nie chciał opłacać kolejnego szkoleniowca. Teraz balastu się pozbyliśmy i Gattuso powinien dostać jakąś podwyżkę, ale bez przedłużania samej umowy.