La Gazzetta dello Sport najlepszym zawodnikiem Milanu w meczu z Sampdorią Genua okrzyknęła Hakana Calhanoglu. Dziennik dokonał tego wyboru przyznając Turkowi notę 7.5, najwyższą w zespole (do spółki z Giacomo Bonaventurą i trenerem Gennaro Gattuso). W uzasadnieniu swojej decyzji, LGdS zamieściła przy nazwisku byłego piłkarza Bayeru Leverkusen następujący komentarz: "Aż trzeba było przecierać oczy ze zdumienia. Strzela, obija poprzeczki, wykonuje 50-metrowe przerzuty (jak przy golu), kąsa przeciwników, przemieszcza się z lewej strony na prawą. Gattuso mówi, że Calhanoglu odzyskał swoje nogi - wygląda, jakby miał cztery".
Umyślne "upadanie" spółek, spłacanie długów jednych poprzez aktywa drugich i powoływanie kompletnie nowych dla celów podatkowych to w sumie nic nowego w świecie bogaczy (bo takich spółek kontrolują multum), ale włoskie media elegancko wykręciły z tego nieprawdziwą tezę, że cały majątek Li zostanie zlicytowany i w ogóle, że on całościowo ogłasza upadłość. Tak, jakby nie wiedzieli, że upadek spółki z o.o. nie powoduje odpowiedzialności finansowej całym majątkiem, a jedynie do wysokości kapitału zakładowego.
W skrócie: DLA MNIE TO PRZEDWYBORCZA SZPILKA W BERLUSCONIEGO, bo wybory parlamentarne tuż tuż, a przypięcie mu łatki idioty, który sprzedał Milan chińskiemu bankrutowi stawia go w negatywnym świetle.