Trener Gennaro Gattuso wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej w Milanello przed meczem z Romą. Oto jego słowa:
"Sytuacja drużyny? Tylko Antonelli nie może grać. Calabria jest do dyspozycji. Dziś trenował w pełnym wymiarze. Storari i Antonelli też z nami pojadą i będą dochodzić do zdrowia towarzysząc nam w Rzymie. Drużyna czuje się bardzo dobrze".
"Tor przeszkód? Chcę rozmawiać tylko o Romie, na razie przygotowujemy się do tego meczu".
"Roma? W pierwszej połowie z Szachtarem grała bardzo ładną piłkę. Ukraińcy to bardzo mocna europejska ekipa. Roma sprawiła im duże problemy w pierwszej połowie. To dobrze przygotowana drużyna, ich boczni obrońcy często wychodzą do ataku, mają dużo jakości w środku pola. Jutro będziemy musieli zagrać wielki mecz. Mogą nam sprawić wiele trudności, ale jedziemy tam walczyć o zwycięstwo".
"Przygotowanie do nadchodzących starć? Musimy podnieść sobie poprzeczkę. Mamy bardzo silne indywidualności. Musimy dać z siebie wszystko i sami sobie uświadomić, na jaki poziom się wznieśliśmy".
"Entuzjazm? Trzeba kontynuować dobrą passę, inaczej entuzjazm znów zgaśnie. Zagramy dwa mecze u siebie, które sprowadzą na stadion 120-130 tys. widzów. Musimy starać się rozpalać ten entuzjazm, nie możemy się obawiać i stawiać sobie ograniczeń. Trzeba zaprowadzić drużynę tam, gdzie przebywała przez wiele lat".
"Kalinić czy Cutrone? Już podjąłem decyzję".
"Kolejne mecze? To będą arcytrudne pojedynki, ale myślę na razie tylko o tym najbliższym. Stać nas jeszcze na lepszą grę. Jeśli chcemy rywalizować z czołówką, musimy jeszcze to i owo poprawić. Muszę wystawić do gry optymalną jedenastkę, musimy walczyć i pokazać naszą najlepszą grę".
"Rywalizacja jak równy z równym? Wszyscy mówią, że stać nas na rywalizację jak równy z równym w następnych meczach, ale to takie 'barowe gadanie'. Także z mniej notowanymi przeciwnikami walczę jak równy z równym. Trzeba pokazać na boisku, że jest się lepszym, dobrze się przygotować do meczu. Przez następne dwa tygodnie stawka w grze będzie bardzo wysoka".
"Postępy drużyny? Nasza drużyna zrobiła skok jakościowy, jeśli chodzi o pomysł na grę. Biegamy, asekurujemy. W wielu aspektach drużyna się poprawiła. Jeśli popełniamy błąd, zawsze ktoś stara się go naprawić".
"Poprawa w defensywie? To efekt pracy. Wielu jest zdolnych trenerów, czasami wystarczy naśladować ich pomysły i przenieść je na własny grunt. Ja obserwowałem innych trenerów: Giampaolo, Sarriego, Maxa [Allegriego]... Jest ich naprawdę wielu bardzo dobrych i czasami trzeba mieć dość pokory, aby patrzeć i naśladować innych, dostosowując pomysły do własnych graczy".
"Co jeszcze do poprawy? Nasza drużyna tworzy wiele sytuacji, musi poprawić celność i wykończenie akcji".
"Gdzie nie popełniać błędów? Nie mogę popełnić błędu przy wyborze graczy. Muszę myśleć o sile, która mogą mi dać moi gracze. Z jednej strony dane, z drugiej intuicja".
"Siła Romy? Nie obawiam się ich defensywy, ale ofensywy. Oni ciągle atakują. Taki mecz nas jutro czeka. Wiemy, że może być bardzo ciężko. Nie można oddawać im pola, inaczej zafundują nam piekielne męki".
"Bonucci zagrożony zawieszeniem? Punkty z Romą liczą się tak samo, jak punkty w derbach. Nie powinien się przejmować kartkami".
"Sposób na Undera? Lazzari ze SPAL sprawiał nam kłopoty i trochę zmodyfikowaliśmy pod niego naszą grę, ale generalnie przygotowaliśmy się, aby powstrzymywać rywala całą formacją. Znamy jego cechy, miejmy nadzieję, że nie trzeba będzie nic zmieniać w trakcie meczu".
"Andre Silva i brak zaangażowania? Przeciwko Sampdorii pokazał wielki zapał, nie pomylił się ani razu i umożliwił drużynie podejście bliżej bramki przeciwnika. Lubię oglądać mecze ponownie. Kiedy ostatnio wszedł Kalinić, Andre pokazał zupełnie inną grę. Być może jest napastnikiem, który lepiej sobie radzi w parze atakujących. Rozmawiajmy o konkretach i nie polemizujmy. Ze względu na swoje cechy może lepiej się sprawdzić z drugim napastnikiem u boku".
"Pogoń za Ligą Mistrzów? Ja w szatni nie słyszę tego typu dyskusji. Myślimy tylko o najbliższym meczu. Trzeba być przygotowanym i zobaczyć, gdzie możemy zajść. W tej chwili nie możemy sobie pozwolić na błędy. Jeśli przegramy dwa mecze, wypadamy z gry. Teraz czas na Romę, a potem się zobaczy, co dalej".
"Romagnoli? To nie ja go odkryłem. Dużo za niego zapłacono. To gracz z rocznika 1995, a ma już około 200 meczów w Serie A. To niesamowity piłkarz. Pomaga mu fakt, że trenuje bez przerw. W ostatnich latach miał trochę problemów zdrowotnych. Ma jeszcze potencjał, aby bardzo się poprawić. To jeden z najlepszych włoskich obrońców. Widziałem, że w ostatnich trzech miesiącach przeszedł przemianę mentalną, nie zostawia niczego przypadkowi, dba o siebie, wcześniej się pojawia na treningach. Takie podejście to konieczność ze względu na to, jakim jest typem zawodnika i ze względu na wcześniejsze problemy zdrowotne".
"Gattusismo? Co to w ogóle jest? Parę plaskaczy [śmiech]. Droga przede mną jest jeszcze daleka, muszę się wiele nauczyć. Moje drużyny zawsze traciły mało goli - tak mówi statystyka. W zeszłym roku w końcówce sezonu mieliśmy najlepszą defensywę Serie B, a mimo to spadliśmy. W tej chwili ze względu na cechy i zdolności graczy ofensywnych, radzimy sobie też z atakowaniem, ale to fakt, że moje drużyny tracą mało goli. Konstrukcja drużyny zaczyna się od tego, jak nie tracić bramek - to moja zasada i chcę ją utrzymać w czasie, ale to zbyt wcześnie, żeby mówić o gattusismo. Lepiej zostawić Cholo jego cholismo".