AC Milan przegrał 3-1 w wyjazdowym spotkaniu z Juventusem Turyn. Il Diavolo sprawiali od początku dobre wrażenie, kontrolowali przebieg spotkania przez większość czasu, ale pod koniec Bianconeri zadali dwa ostateczne ciosy, które powaliły ekipę Gattuso na deski i w meczu 30 kolejki Serie A niestety goście nie mogli dopisać sobie żadnego punktu.
Od początku Rossoneri mieli przewagę nad rywalami i to oni kontrolują wydarzenia boiskowe. W 7 minucie Higuain oddał mocny strzał w kierunku bramki, ale Donnarumma pięknie poradził sobie z tym wyzwaniem i zbił piłkę do boku. Minutę później Gigio mógł zachować się lepiej przy podobnym uderzeniu Dybali, ta próba okazała się jednak skuteczna i obciąża to zdecydowanie konto młodego bramkarza. W 16 minucie po pięknym dośrodkowaniu Calhanoglu wspaniałą okazję miał Andre Silva, Portugalczyk z okolic 3 metrów głową uderzył minimalnie obok słupka. To powinien być gol. W 28 minucie turecki trequartista z numerem "10" z rzutu rożnego dokładnie wrzucił na głowę Bonucciego, a ten wygrał pozycję z defensorami Juve i pokonał Buffona! W tym momencie Allian Stadium na sekundę zamilkło, kibice Starej Damy byli w szoku, ale faktem stało się to, że na tablicy wyników widniał remis, a na liście strzelców była ikona klubu ze stolicy Piemontu. Milan w dalszych fragmentach nie oddał inicjatywy, nie cofnął się co zaowocowało spokojnym dowiezieniem rezultatu do przerwy.
W drugiej części meczu często oglądaliśmy szybką grę "od bramki do bramki". Ataki szły z obu stron na wysokim tempie co czyniło spotkanie bardzo emocjonującym i trzymającym w napięciu. W 55 minucie lewą stroną urwał się Calhanoglu i mając trochę wolnego miejsca huknął z niesamowitą mocą na bramkę Buffona! Piłka uderzyła w poprzeczkę i wyszła w pole gdzie przejął ją Suso i dobijał w taki sposób, że Buffon wybił ją na rzut rożny. W 70 minucie po podaniu Hakana okazję miał Bonaventura, ale pomocnik Il Diavolo zdecydował się na strzał z ostrego kąta, a mógł podać do wprowadzonego chwilę wcześniej Kalinica. Próba Jacka okazała się niecelna, ale Rossoneri ciągle szukali drogi do bramki. Po 75 minucie inicjatywę przejął Juventus, Bianconeri zaczęli coraz częściej nacierać i dośrodkowywać w pole karne Milanu. Owocem tego była bramka Cuadrado w 79 minucie. Khedira wrzucił piłkę z lewej strony, a Kolumbijczyk idealnie naszedł głową na piłkę i umieścił ją w długim roku bramki. Lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Gattuso, ale Stara Dama jak zwykle pokazała swój cynizm i wyrachowanie zadając cios w drugiej połowie. Niestety nie był to koniec. W 87 minucie po pięknej akcji Douglasa Costy z lewej strony, potem podaniu Dybali i strzale Khediry Milan był już na deskach. Niemiec wpisał się na listę strzelców, a Juventus po raz kolejny pokazał doświadczenie i klasę. W 89 minucie Suso strzelał z rzutu wolnego z okolic 30 metrów, piłka zmierzała w światło bramki, ale Buffon po raz kolejny ładnie zbił ją do boku zażegnując zagrożenie. Juventus ostatecznie wygrał spotkanie umacniając się na pozycji lidera w tabeli ligi włoskiej.
JUVENTUS (3-5-2): Buffon - Barzagli, Benatia, Chiellini - Lichtsteiner, Khedira, Pjanic(76' Bentancur), Matuidi(61' Cuadrado), Asamoah - Dybala, Higuain.
MILAN (4-3-3): Donnarumma - Calabria, Bonucci, Romagnoli, Rodriguez - Kessie, Biglia(76' Montolivo), Bonaventura - Suso, A. Silva(65' Kalinic), Calhanoglu(81' Cutrone).
Bramki: 7' Dybala, 28' Bonucci, 79' Cuadrado, 87' Khedira
Żółte kartki: 38' Bentaia, 39' Rodriguez, 52' Biglia, 82' Montolivo
Arbiter główny: Paolo Mazzoleni
Miejsce: Allianz Stadium (Turyn)
*** SKRÓT MECZU ***
Allegri taktycznie zaplanował to genialnie. Cuadrado i Costa w podmęczonych RR i Calabrie wchodzili jak w masło.
Tak czy inaczej lecimy dalej z tematem, Forza Milan!
P.s. Zmiany dziś nietrafione, Kalinic ehh zostawię bez komentarza. Zostało mu życzyć powodzenia w nowym klubie.