Bonek zalicza masakryczny spadek formy, ale odrazu sprzedawać jak tyle lat był jednym z najstabilniejszych zawodników? Kpina, pluję. Jest wiele zawodników do odstrzału przed Nim.

I co Milan wygrał przez te wszystkie lata kiedy Jack był stabilnym zawodnikiem? Superpuchar Włoch a w lidze tułaczka po miejscach poza LE. Człowieku otwórz oczy - z osła nie będzie konia wyścigowego, a z Jacka nie będzie piłkarza który zaprowadzi Milan do LM. Miał swój czas, nie poradził sobie więc pora go pożegnać.

Mam nadzieję, że jest to słaby troll osoby, której nie kojarzę. Jack gra słabo w ostatnich paru meczach i to nie pozostawia wątpliwości. Jednak wyganianie go, czy twierdzenie, że jest "zerem" może świadczyć tylko o brodziku intelektualnym autora komentarza. Najbardziej mnie rozbawiło to: "I co Milan wygrał przez te wszystkie lata kiedy Jack był stabilnym zawodnikiem? Superpuchar Włoch a w lidze tułaczka po miejscach poza LE." Idąc tym tokiem rozumowania to pozbywamy się Calabrii, Romagnoliego, Suso, czy Donnarummy, bo wygrali tyle samo co Jack w tym okresie?

Brodzik intelektualny to sam zaprezentowałeś stawiając prawie 30 letniego zawodnika, który już się nie rozwija od jakiegoś czasu obok młodych graczy, którzy dopiero zaczynają kariery.

Kalinić niewiele wniósł po raz kolejny – fakt. Brawo za jedną powalczoną akcję i koniec – fakt. I gdybyś na tym skończył swój komentarz to bardzo bym był zgodny z Twoją opinią, bo Chorwat znów nie pokazał nic szczególnego. Natomiast porównanie na siłę gloryfikujące Silvę strasznie zaburza ten udany początek komentarza. Andre - sytuacja bardzo dobra zmarnowana (setką bym nie nazwał przez tą rękę, która go wystraszyła, nawet jeśli nie powinna). Z bardzo bliska, idealna piłka na głowę, dość długo lecąca w powietrzu, kompletnie niepilnowany. Kalinić – najwyżej niezła sytuacja – nagana za to, że piłki nie trafił - jasne, natomiast nawet jakby trafił idealnie to Handanović by się raczej nawet wysilić nie musiał. Chorwat ciało w ciało walczył z rywalem, dostał krótką i dość sytuacyjną piłkę. Kompletnie różny stopień trudności tych sytuacji. O Portugalczyku można powiedzieć, że ma drybling, strzały, umie się pokazać, rozegrać. O Chorwacie, że umie się zastawić, ma mocny strzał, nieźle trzyma linię spalonego i dobrze zgrywa głową. Czynnik wspólny – obaj nie potwierdzają tego co o nich można powiedzieć na boisku. To, że Andre zdaje się iść powolutku w górę cieszy, ale gdzie widziałeś dobry strzał, albo chociaż JEDEN drybling, którym zrobił tyle zamieszania, co Suso praktycznie każdym swoim dojściem do piłki…? Porównywanie piętek też bez szału bo… obaj to robią w tym sezonie, zgodzę się jedynie, że ostatnio Chorwat chyba częściej. Tyle tylko, że my nie wychodziliśmy z kontrą, a po prostu Kalinić został sam z dwójką defensorów i kompletnie nie miał pomysłu co z tym zrobić. Tu wierzę, że w analogicznej sytuacji Portugalczyk miałby nieco większe szanse bo zapewne wszedłby w drybling zamiast desperacko oddawać piłkę… Ale to spekulacja, bo równie dobrze mógłby tej piłki wcale nie dostać… Co do całej Europy… To poza kibicami Milanu i częścią kibiców Serie A to mało kto zna Kalinića na tyle żeby mieć jakąkolwiek opinię o nim…