Piłkarzom Primavery Milanu nie udało się we wczorajszym meczu odrobić strat i ostatecznie Puchar Włoch powędrował do Torino, ale dla wielu podopiecznych Alessandro Lupiego już sama okazja do występu na San Siro było z pewnością ogromnym przeżyciem. Swoimi wrażeniami oraz przemyśleniami po występie podzielił się m.in. Przemysław Bargiel na swoim Facebooku:
"Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, co czułem wczoraj wieczorem, wychodząc na boisko, na San Siro, uczucie, które mi towarzyszyło to, że za chwilę, gdy wejdę na boisko, spełni się moje marzenie, serce biło mi tak mocno, bardziej niż, gdy debiutowałem w Ekstraklasie przeciwko Cracovii. To było niesamowite przeżycie... Może i przegraliśmy, ale to z jednej strony dobrze, pokazuje nam ile pracy jeszcze przed nami i w następnym sezonie musimy być bardziej konsekwentni, na pewno to nie pierwszy i ostatni występ na San Siro, mam kolejny bodziec do pracy by zagrać tutaj częściej. Jestem bardzo dumny, że zagrałem na San Siro, gdzie przede mną grało tylu sławnych zawodników. Znowu stwierdzenie „CIĘŻKO PRACUJ” a efekty same przyjdą się sprawdziły, ale dodałbym tutaj również cierpliwość, która jest równie ważna, czyli ile musiałem czekać aby otrzymać szanse, dosyć długo, ale się nie poddałem, czekałem, czekałem, pracowałem i przyszły efekty, spełniłem marzenie.. Są kolejne bodźce i jestem z tego powodu szczęśliwy, nie potrafię się doczekać kolejnego występu na San Siro, ale już w przyszłości jako zawodnik pierwszej drużyny, są kolejne cele, wyzwania, nie raz przeciwności, ale trzeba pamiętać dokąd się zmierza! Mimo porażki w finale, zostać Wicemistrzem Włoch to naprawdę duże osiągniecie i wyróżnienie. Brawa dla wszystkich chłopaków, za walkę i determinację do samego końca i wszystkim, którzy oglądali mecz, dziękuje za wsparcie !!!”- FORZA MILAN" [pisownia oryginalna - red.]