Nie udało się Milanowi przełamać ostatniej passy bez zwycięstwa, która wzrosła do pięciu kolejnych meczów. Tym razem rossoneri podzielili się punktami na wyjeździe z Torino. W stolicy Piemontu padł wynik 1:1, choć do przerwy to mediolańczycy prowadzili po ładnym golu Giacomo Bonaventury.
Emocje w pierwszej połowie rozpoczęły się bardzo szybko. Już w 2. minucie fatalny błąd popełnił Franck Kessie, który stracił piłkę na rzecz Cristiana Ansaldiego. Włoch wykorzystał sytuację i wpadł w pole karne, a po chwili został powalony przez Iworyjczyka. Sędzia Fabio Maresca nie miał wątpliwości i wskazał na "wapno". Do stałego fragmentu gry podszedł Andrea Belotti, ale na szczęście Milanu strzelił bardzo mocno w poprzeczkę i futbolówka opuściła "szesnastkę" gości.
Zanim upłynęło pierwsze 10 minut, mediolańczycy już prowadzi. Suso sprytnie wypuścił Kessiego, strzał pomocnika obronił Salavtore Sirigu, ale za moment piłka trafiła tuż przed pole karne pod nogi Giacomo Bonaventury, a ten fantastycznym strzałem z powietrza przełamał swą niemoc i trafił do siatki.
Po tym intensywnym kwadransie, tempo spotkania zdecydowanie opadło. Inicjatywę posiadał Milan, który spokojnie kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń, ale nie przekładało się to na okazje podbramkowe. W ostatnim kwadransie Torino szukało szczęścia za sprawą główki Andrei Belottiego, przy której koncentrację zachował Gianluigi Donnarumma, a także po mocnym, ale bardzo niecelnym uderzeniu Iago Falque. Rossoneri stworzyli sobie okazję dzięki próbie głową Nikoli Kalinicia, lecz i Chorwat nie znalazł drogi do siatki. Wynik do przerwy brzmiał 0:1.
W drugiej połowie bardzo długo nie działo się nic godnego uwagi. Odmieniło się to dopiero w 69. minucie, kiedy strzał sprzed pola karnego oddał Simone Edera, a golkiper rossonerich poradził sobie z nim z wielkim trudem. Po chwili turyńczycy egzekwowali rzut rożny. Adem Ljajić dośrodkował mocno w okolice piąte metra, a bramkarza gości uprzedził Lorenzo De Silvestri, pakując piłkę do siatki głową.
W kolejny fragmentach spotkania brakowało raczej elektryzujących starć w obu polach karnych. Ze strony Milanu próbował Patrick Cutrone, ale piłkę odbił Salvatore Sirigu. Gianluigi Donnarumma poradził sobie natomiast z dość groźnym uderzeniem Adema Ljajicia już z pola karnego. Gospodarze kończyli jeszcze spotkanie w dziesiątkę po drugiej żółtej i czerwonej kartce dla strzelca bramki, De Silvestriego, ale nic to już nie zmieniło, choć w 6. minucie doliczonego czasu gry słupek po strzale wolejem obił jeszcze Iganzio Abate. Mediolańczycy zainkasowali w Turynie jeden punkt.
Torino FC - AC Milan 1:1 (0:1)
Bramki: De Silvestri 70' - Bonaventura 9'
TORINO FC (3-4-2-1): Sirigu - N'Koulou, Burdisso, Moretti - De Silvestri, Rincon (57' Obi [85' Acquah]), Baselli, Ansaldi - Ljajić, Falque (64' Edera) - Belotti
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma - Abate, Bonucci, Zapata, Rodriguez - Kessie, Biglia (67' Locatelli), Bonaventura - Suso (77' A. Silva), Kalinić (74' Cutrone), Borini
Żółte kartki: De Silvestri 25', 90+3', Rincon 42', Baselli 71' - Bonaventura 45', Cutrone 79', Locatelli 88'
Czerwona kartka: De Silvestri 90+3' (za dwie żółte)
*** SKRÓT MECZU ***