GENNARO GATTUSO: "Bardzo się męczyliśmy w ostatnich 20 minutach. Popełniliśmy błąd w kryciu przy golu Torino. Ostatnio za często nam się to zdarza. Można dostrzec zmęczenie i to, że nie gramy tak czysto, jak wcześniej. Torino mogło wygrać, ale my również, gdyby strzał Abate nie trafił w słupek. Dziś jednak nie pokazaliśmy zbyt wiele. Dwaj napastnicy? Gdybym był pewien, że z dwoma napastnikami zawsze będziemy strzelać gole, to zawsze bym ich wystawiał. Trzeba przede wszystkim nie przegrywać, widzieć w jakiej drużyna jest kondycji i czy wytrzyma 90 minut. Dyskusje z Mazzarim? Wybiliśmy piłkę, bo Obi doznał urazu. To wszystko. Sytuacja drużyny? Kondycja w tej chwili nie jest najlepsza, ale też nie najgorsza. Musimy skorygować nasze błędy. Musimy dalej się rozwijać. Kiedy byliśmy przy piłce, to graliśmy tak, jakbyśmy się bali popełnić błąd. Musimy wykazać więcej determinacji w tym, co proponujemy i rozgrywamy. W tej chwili problemem mojej drużyny jest to, że musi lepiej się zachowywać w niektórych sytuacjach. Błąd przy golu popełnił Kalinić, bo dał się zmylić. Musimy popracować też nad aspektem mentalnym. Liga Europy? Musimy bronić naszego miejsca. Wiem, skąd zaczynaliśmy. Już bardzo długo gonimy i musimy uważać, by tego nie zaprzepaścić. Belotti? Porównanie z Szewą wzięło się z liczby strzałów na bramkę. Andrea na treningach miał takie same statystyki jak Szewa. Moja droga? Ja nie daję sobie żadnej oceny. Trenuję wielki klub, mam za sobą różne trudne przeżycia. Muszę podziękować mojej drużynie za profesjonalizm. To drużyna, która może grać na wysokim poziomie, ale musimy się dalej rozwijać. Nie można się załamywać, trzeba przygotowywać każdy kolejny mecz. Trzeba się skupić na teraźniejszości. Zostało jeszcze do rozegrania pięć meczów ligowych i finał Pucharu Włoch. Potem wyciągniemy wnioski. Skuteczność? Ja jestem trenerem. Nie jestem dyrektorem generalnym, ani dyrektorem sportowym. Klub sprowadza graczy, a trener zajmuje się trenowaniem. Dla mnie moi gracze są zawsze najlepsi. Widzimy na własne oczy, że nie zdobywamy bramek, ale może to wina moja i mojego sztabu, że nie potrafimy stworzyć do tego warunków. Urazy? Leo dwa dni temu doznał stłuczenia, odczuwał dyskomfort, jutro to ocenimy. Mam nadzieję, że Biglia nie ma żadnego problemu mięśniowego. Calhanoglu jutro przejdzie rezonans, nie był do dyspozycji. Co do Calabrii to nie chcieliśmy ryzykować, jest młody, trzeba dobrze dozować mu obciążenia, bo zwykle potem wypadał na 10-15 dni, a na to nie możemy sobie pozwolić".