Jak informuje telewizja Rai Sport, w Monte Carlo odbyło się spotkanie pomiędzy dyrektorem sportowym Juventusu, Fabio Paraticim, a Mino Raiolą. Według informacji, tematem rozmów był między innymi transfer Giacomo Bonaventury. Raiola, który jest agentem pomocnika, miał zaoferować opcję transferu do Starej Damy za około 25-30 milionów EUR. Na spotkaniu obecni byli również reprezentanci Romy, Borussi Dortmund i Arsenalu, ale ostatecznie jedyną opcją transferu ma być Juventus.
Inna sprawa, że z niewolnika nie ma pracownika i być może to ostatnia szansa dla Bonaventury, aby przejść do zespołu grającego w LM. Jeśli zdecyduje się na ten krok, to nie będę miał do niego pretensji.
Najlepiej byłoby gdyby zawodnicy pokroju Suso i Bonaventury zostali w naszym zespole, a zarząd ściągnął dla nich prawdziwych konkurentów o pierwsza jedenastkę, ale to chyba marzenie ściętej głowy, bo na wszystko kasy raczej nie wystarczy i trzeba będzie kogoś pożegnać.
Usiądzie sobie AGENT piłkarza z DYREKTOREM JUVENTUSU i dyskutują o odejściu piłkarza z MILANU. A gdzie w tym wszystkim na przykład, no nie wiem... DYREKTORZY MILANU?
Bawi mnie ta buta Raioli, że to on decyduje gdzie kto gra i to z nim się ustala warunki odejścia. Chyba tak przywykł do robienia w jajo Gallianiego, że nie umie pogodzić się z faktem, iż to nie on ustala kwoty odstępnego, a OBECNY KLUB Bonaventury.