W minionym sezonie Serie A, tylko Lorenzo Insigne z Napoli otwierał kolegom z drużyny drogę do bramki rywali częściej niż skrzydłowy Milanu, Suso. Zawodnik neapolitańczyków 39 razy posłał piłkę do partnera z zespołu w sytuacji, która zakończyła się strzałem na bramkę. W przypadku Hiszpana było to natomiast 29 wykreowanych okazji. Podania Insigne zostały zamienione na bramki 9 razy, natomiast zagrania Suso doprowadziły do 7 goli dla rossonerich.
Jeśli zależałoby to ode mnie, to nie sprzedawałbym Hiszpana, no chyba że trener planuje zmianę formacji od przyszłego sezonu i Suso będzie mu niepotrzebny. Nawet gdyby było takie założenie, to przemyślałbym ewentualny transfer, bo przecież nie jest powiedziane, że Hiszpan nie odnajdzie się w innym ustawieniu, a poza tym zawsze można grać dwoma formacjami... w końcu jest trochę czasu, aby to przećwiczyć :)
PS. Z tego co na razie wiadomo to Calejjon nigdzie nie odchodzi, a Suso na ten moment rywalizacji z nim nie wygra