Piłkarz Milanu, Lucas Biglia, na ławce rezerwowych spędził cały mecz Argentyny z Nigerią w ostatniej kolejce grupy D mistrzostw świata w Rosji. Ekipa z Ameryki Południowej wygrała z Afrykańczykami 2:1, prowadząc do przerwy 1:0, uciekając tym samym spod topora i kwalifikując się do 1/8 finału z 2. lokaty. W tej fazie Argentyńczycy spotkają się w sobotę ze zwycięzcami grupy C, Francuzami.
Coraz bardziej obrzydzają mnie "wielkie" rozgrywki. Niestety wartość sportowa nie jest wprost proporcjonalna do wartości pieniężnej. Dlatego choćby nie wiem co się działo, to w pojedynkach takich jak Nigeria-Argentyna zawsze zwycięsko wyjdzie ten popularniejszy i więcej warty zespół.
Nawet najnowsza technologia nic nie zdziała jeżeli u władzy będą gnidy. Odnoszę wrażenie, że ta cała technologia jest dla picu.