Paolo Maldini wypowiedział się w trakcie konferencji prezentującej Pepę Reinę i Ivana Strinicia jako piłkarzy Milanu: "Powrót do Milanello? Dla mnie to powrót po raz pierwszy po wielu latach. Emocje były ogromne. Wiele rzeczy się zmieniło, ale magia tego miejsca pozostanie na zawsze. Ja osobiście mam zamiar przyjeżdżać dość często. Plan jest taki, by powtórzyć chwile, które przeżyłem w tej drużynie, choć droga do tego jest daleka. Emocje piłkarzy? Niektórzy grali z moim synami: Calabria, Locatelli, Donnarumma. Widać faktycznie wielki szacunek do mnie i Leonardo. To miłe. Moja historia wydaje mi się tak odległa, ale pewnie dla niektórych, którzy to przeżyli, wszystko pozostaje w pamięci na długo. Mam nadzieję, że to dla nich coś znaczy, że chcą kontynuować w Milanie, zwłaszcza ci, którzy tu wyrośli. Liga Mistrzów? Rozmawialiśmy o drużynie konkurencyjnej, która będzie w stanie poprawić pozycję z ubiegłych lat. Jeśli poprawi się o jedną będzie dobrze, jeśli o dwie - będzie wspaniale. Nie trzeba tłumaczyć chłopakom, co oznacza gra w Lidze Mistrzów. Młoda obrona? To trener dokonuje oceny. Obrona jest młoda, ale jako 23-24-latek jesteś już wystarczająco doświadczony, aby dać z siebie wiele. Jesteśmy zadowoleni ze wzmocnień, a Rino dobrze zna drużynę. Istnieją przesłanki ku temu, że drużyna może się ogólnie poprawić. Powrót na Santiago Bernabeu? Będzie wspaniale. Mecz, którym potwierdziliśmy naszą pozycję w Europie, to było 5-0 u nas, po wcześniejszym remisie 1-1 w Madrycie. Wiem, bo rozmawiałem wiele razy z prezesem Florentino Perezem, że pragnie on powrotu Milanu na wysoki poziom. Czeka na nas. Byliśmy zawsze dla nich twardym i godnym przeciwnikiem. Słowa Bonucciego? Nie było mnie w zeszłym roku w Milanie. Wiem, ze miał problemy na początku, ale potem dobrze się wpasował w zespół. Trudno mi się odnieść do jego wypowiedzi".