AC Milan znów nie potrafił dowieźć prowadzenia do ostatniego gwizdka i tylko zremisował w wyjazdowym spotkaniu 6. kolejki Serie A z Empoli. W pierwszej połowie kibice na Stadio Carlo Castelani byli świadkami bardzo ciekawego widowiska, nie brakowało akcji bramkowych z obu stron i tempo było wysokie co podnosiło atrakcyjność widowiska. Milan prowadził po pierwszych 45 minutach lecz w drugiej połowie znów wkradła się nerwowość i indywidualny błąd Romagnolego doprowadził do straty gola i w ostatecznym rozrachunku zwycięstwa. Suso i spółka do końca próbowała doprowadzić do ponownego prowadzenia, ale kapitalny bramkarz Terracciano pokrzyżował te plany wspaniałymi interwencjami.
W 10 minucie w pierwszej groźnej akcji Milan wyszedł na prowadzenie. Laxalt lewą stroną ładnie dośrodkował, jeden z obrońców gospodarzy źle wybijał piłkę z pola karnego, a Biglia tylko czekał na taką okazję i skrzętnie ją wykorzystał. Lewą nogą przymierzył w samo okienko bramki. Po drodze piłka jeszcze lekko zmieniła tor lotu po odbiciu od Capezziego i w protokole zapisano tę bramkę jako samobójcze trafienie Włocha. W 27 minucie Empoli miało pierwszą okazję, po ładnym prostopadłym zagraniu La Gumina stanął oko w oko z Donnarummą, ale młody bramkarz okazał się lepszy w tym pojedynku nogą zatrzymując strzał napastnika. W 31 minucie Gigio znów uratował zespół zbijając na słupek sytuacyjne, szybkie uderzenie Caputo! W powtórkach było widać, że instynktowna interwencja Donnarummy zasługiwała na najwyższe noty. Chwilę po tej akcji zakotłowało się pod bramką gospodarzy, Suso strzelał sprzed pola karnego, bramkarz wybił przed siebie, dobijał ładnie Kessie, ale tym razem Terracciano wykazał się fenomenalnym refleksem zbierając się z ziemi po pierwszej paradzie i momentalnie wykonując drugą! Po tek akcji był rzut rożny, Calhanoglu wrzucił na głowę Musacchio, ten strzelił i znów bramkarz Empoli miał pełne ręce roboty i świetnie sobie z tym poradził. Milan ewidentnie przycisnął i pachniało drugim golem. W 41 minucie Calhanoglu znów wyłożył piłkę do Suso, ten ładnie przymierzył przy słupku bez przyjęcia, ale znów górą był kapitalnie dysponowany Terracciano. Sędzia Fabbri zdecydował się doliczyć 2 minuty po upływie których zaprosił graczy obu drużyn na kwadrans przerwy.
Od początku drugiej części gry Milan kontrolował wydarzenia boiskowe i nic nie wskazywało na to by rywale mogli dojść w jakikolwiek sposób do głosu. Niestety w 67 minucie pechowy błąd przytrafił się Alessio Romagnolemu, kapitan Rossonerich źle wybijał piłkę z własnego pola karnego, Mchedlidze przejął piłkę i został sfaulowany, później jeszcze Biglia poturbował przeciwnika i sędzia był zmuszony wskazać na "wapno". Jedenastkę na bramkę zamienił pewnym strzałem w środek Caputo. Gattuso zareagował szybko zmianami. Na placu gry pojawili się Castillejo, Cutrone i Bakayoko. W 77 minucie Suso strzelał z woleja, ale Terracciano znów sobie poradził, bo uderzenie było skierowane w sam środek bramki. W 83 minucie Suso znów strzelał, zdecydowanie był to zawodnik z największą ilością oddanych strzałów, coż jednak z tego jeśli znów pięknie wyciągnął się bramkarz drużyny gospodarzy i wciąż mieliśmy rezultat remisowy. W końcówce byliśmy świadkami prawdziwego oblężenia bramki Terracciano. Paradą z 87 minuty po strzale oczywiście Suso Włoch zapewnił sobie prawdopodobnie miejsce w "jedenastce kolejki". W nieziemskiej formie był goalkeeper gospodarzy tego wieczora. Ostatecznie mecz zakończył się remisem co z pewnością nie napawa optymizmem kibiców Milanu. Stołek na którym siedzi trener Gattuso zaczyna się robić coraz bardziej gorący.
EMPOLI FC (4-3-1-2): Terracciano - Di Lorenzo, Silvestre, Maietta, Veseli - Traore (81' Brighi), Capezzi (75' Rasmussen), Bennacer - Krunić - La Gumina (65' Mchedlidze), Caputo
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma - Calabria, Musacchio, Romagnoli, Laxalt - Kessie (78' Bakayoko), Biglia, Bonaventura - Suso, Borini (73' Cutrone), Calhanoglu (73' Castillejo)
Bramki: 10' Capezzi (sam.), 69' Caputo (rk.)
Żółte kartki: 45+1' Calabria, 53' Maietta, 54' Capezzi
Sędzia główny: Michael Fabbri (Ravenna)
Miejsce: Stadio Carlo Castellani (Empoli)
*** SKRÓT MECZU ***
Tyle spieprzonych akcji - może odechciało im się grać w trakcie wakacji?
Ciężko stwierdzić cokolwiek innego, niż to, że Gattuso nie nadaje się do tego.
4-3-3, bez dobrej gry, bez serducha, a chciałoby się uśmiechnąć od ucha do ucha...
Oglądając nasz ukochany klub, chociaż, czasem wolę odwiedzić pub.
Więcej się dzieje; może w niedzielę będzie dzień konia? Kiedy się skończy ta niemoc, hegemonia smutku i rozpaczy, przekleństw i tułaczy...
Naszych kopaczy na boisku.
Nie wiem, ale wiem jedno; Gattuso do wymiany - trafiłem w sedno?
Jak Gattuso widzi skład Milanu: Oblak - Alves, Godin, Chiellini, Marcelo - Kante, Modrić, De Bruyne - Messi, Cavani, Ronaldo.
Widać że piłkarze się na boisku męczą, tak nie może być bo to nie na tym polega. Bronić dalej Gattuso nie zamierzam, bo trenera mają bronić wyniki, a tutaj to po prostu leżymy i kwiczymy.
Gra wygląda gorzej niż za Montelli z pomocą Pasalić - Sosa - Poli, nie wiem jak to się stało no ale taka prawda. Wiem że wielu byłego trenera m.in Fiorentiny nie lubi, ale przynajmniej on jak panikował to próbował coś zmieniać czy poprawić w grze, a Gattuso "Kij 4-3-3" i tak do (prawdopodobnie) zwolnienia. No nie przepraszam, Gattuso wywalił RR i wstawił za niego Laxalta, bo przecież to wcale nie w braku szybkości zawodników z przodu jest problem. Problem leżał w lewym obrońcy ! Teraz już wszystko powinno działać...
Dla mnie to jest absurdalne, jak można mieć kadrę skrojoną pod 4-2-3-1 i męczyć się dalej 4-3-3 i nawet nie próbować tego 4-2-3-1, no to jest po prostu jakiś skandal. Mamy mecz z mistrzem Luksemburga i wygrywamy go ledwie 1-0, z Atalantą dostajemy bramkę w 92 minucie meczu, a teraz Romagnoliemu odłączył ktoś prąd i zarył piłką w gościa który stał od niego 2 metry dalej.
Mamy multum okazji bramkowych tylko niestety ale najczęściej mają je zawodnicy którzy nigdy się w polu karnym znaleźć nie powinni i tak Kessie nie wiem co on tam robi, ale niech nie idzie do ataku jak ma tylko podnosić ciśnienie tymi swoimi pseudo strzałami.
Ehh szkoda po prostu gadać na to co w tym klubie się wyprawia.