Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Prowincjonalna mentalność Milanu zemściła się w derbach

22 października 2018, 09:25, cinassek Aktualności
Prowincjonalna mentalność Milanu zemściła się w derbach

"Rossoneri zagrali jak drużyna z prowincji, nie jak wielki zespół" - nie zostawia suchej nitki na ekipie Il Diavolo po derbach Mediolanu portal MilanNews. Jak pisze redaktor naczelny tej strony, Antonio Vitiello, błędne było nastawienie, z jakim podopieczni trenera Gennaro Gattuso podeszli do spotkania. Pierwszy celny strzał oddali dopiero w 80. minucie, a wcześniej kilkukrotnie mogli zawdzięczać wyłącznie szczęściu, że nie musieli wyciągać piłki z siatki. Sami polegali wyłącznie na kontrach, ale i w tym elemencie pozostawało wiele do życzenia. Prowincjonalna mentalność zemściła się w doliczonym czasie gry, gdy Mauro Icardi wykorzystał błąd Gianluigiego Donnarummy i Mateo Musacchio zdobywając "złotego" gola.


R E K L A M A





17 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Cleaver
Cleaver
22 października 2018, 13:58
Dlatego dobrze, ze nie gramy w LM. Bylibysmy tam chlopcami do bicia i swiat by sie smial.
2
MK92
MK92
22 października 2018, 13:55
Zgadzam się z tytułem artykułu. Inter wyglądał jak Inter, a Milan jak Frosinone...
4
adamos
adamos
22 października 2018, 15:32
Niestety w tym sezonie póki co My i Roma jesteśmy pod kresą pucharową. Błyszczy Inter, który się rozwija, błyszczy Sampa, która ma najmniej straconych goli, Viola tez fajnie gra, a Lazio jedzie z równą formą. A My liczymy tylko na mentalność a nie na grę i taktykę. Trzeba reagować i zmienić trenera... Jeśli nie wygramy z Genuą to już powinien Rino być odsunięty od ławki...
1
dt7
dt7
22 października 2018, 10:19
42112334 podań do tyłu, nawet gdy piłkę już mieliśmy na połowie przeciwnika świadczy o tym, że nie ma mamy kompletnie pomysłu na grę do przodu, Cutrone na skrzydło? za to Gattuso powinien zbierać kartofle zamiast brać się za zmiany, każdy to widzi o tym mówi a nie profesjonalny trener, nie rozumiem tego, zwłaszcza, że ma na ławce Castijello, a jak już chciał wpuścić Cutrone to ide na 4-4-2 albo ściągam Higuaina który nie pokazał kompletnie nic oprócz machania rękami z pretensjami. Bakayoko kolejny raz pokazał, że po prostu się nie nadaję mimo że gość coś w sobie ma to nie powinien grać w Milanie i tyle. Donnarumme do końca roku chcę zobaczyć jak rozgrzewa Reine przed meczami.
3
adamos
adamos
22 października 2018, 11:28
ech jak ja napisałem, żeby Hakana usadzić na ławie a dać szansę Samu to wylało się na mnie wiadro hejtów...
2
Wolly
Wolly
22 października 2018, 10:04
Hakan i Jack grali totalny piach. Bez sensu trzymani na boisku. Szkoda że nie wprowadził Laxalata i Castillejo zamiast powyżej dwójki. Ewentualnie nawet za Rodrigueaza i dorzucić Cutrone. To byłby idealny zastrzyk w ok 60-75 min. Co mógłoby uratować spotkanie. Natomiast nasz dyrygent wstawił niepewnego Bakayoko w miejsce Kessiego, a później wstawił Cutrone zamiast Hakana na skrzydło. Gdzie nasz młodzieniec gubił się jak dziecko we mglę i za wiele tam nie zdziałał. Skład na papierze był najmocniejszy jaki można było wystawić. Szkoda tylko że cała lewa strona była bez formy. Bonaventura do tego stopnia był roztrzepany że nawet kołnierzyk od koszulki mu odstawał. Wyglądał jakby ktoś go obudził, albo co najmniej jakby miał jakaś depresję. Konieczny jest tu jakiś psycholog, bo Panowie nie wytrzymują presji. Co na konferencji potwierdził trener mówiąc o problemach rodzinnych u Hakana. Po prostu coś tu nie gra a Gattuso boi się wystawić inną 11. Jak za Montelli były za częste rotacje 11 tak tutaj jest zbyt duży beton. Pomimo że część piłkarzy była w lepszej formie lub nie jechali na zgrupowania, i mogli zagrać lepiej.
4
adamos
adamos
22 października 2018, 10:08
Mnie to przeraża, że ja to widzę, Ty to widzisz, miliony fanów Milanu na całym świecie także to widzą a Rino.. wpuszcza Abate i Bakayoko na boisko zamiast Samu i Diego. Bonaventura i Hakan nie mają prawa grać lepiej - nie są wystawiani na swoich pozycjach bo taktyka całego zespołu jest ułożona pod chimerycznego Suso.
4
dt7
dt7
22 października 2018, 10:21
to gdzie powinien grać Hakan i Jack? Suso jeszcze jako jeden z nielicznych ciągnął grę do przodu..
1
dt7
dt7
22 października 2018, 10:22
to gdzie powinien grać Hakan i Jack? Suso jako jeden z nielicznych ciągnął tą grę do przodu..
0
Wolly
Wolly
22 października 2018, 10:45
Hakan i Jack powinni posiedzieć na ławce grać na telefonach. Ewentualnie grać co najwyżej ogony. Skoro nie potrafią się zmotywować na derby. Laxat z tego co pamiętam grał cały mecz w reprezentacji a u nas nie może wywalczyć miejsca. Mimo że konkurencji są bez formy, więc ktoś tu musi być ślepy. Albo po prostu nie mieć jaj. Bo taki Laxat byłby wszędzie i byłby motorem napędowym na kontry. Coś wyczuwam że w ziemie może być zmiana trenera jeżeli nic nie zmieni. Bo poza wygraną z Romą, wyczuwam same porażki z drużynami top 6.
3
Wolly
Wolly
22 października 2018, 11:02
Hakan to klasyczny trequartista (ale Rino nie uznaje tej pozycji, bo wiadomo - Suso) a Bonaventura najlepsze mecze w Milanie rozgrywał na skrzydle. Gattuso jednak w imię Suso Hakana wystawia na skrzydle a Bonaventurę w pomocy. To nie ma prawa wypalić.
2
Wolly
Wolly
22 października 2018, 12:54
@Misterio - to się da pogodzić w systemie 4-2-3-1, gdzie tercet za Higuainem to Jack-Hakan-Suso. Tyle, że trzeba jeszcze wyjść ze swojego betonu i znaleźć inne sposoby na grę. Mnie nawet nie tyle raziła zmiana Abate, co wstawienie Cutrone NA SKRZYDŁO! Po to na lewą stronę dostaliśmy Samu oraz Laxalta, żeby nadal cudować z kulawym technicznie Patrykiem na skrzydle?!
5
Maximilanista
Maximilanista
22 października 2018, 10:01
Zacznę od tego, że były to, pod względem poziomu sportowego, jedne z najgorszych debów, jakiem miał okazję widzieć. Niestety – w znacznie większej mierze odpowiada za to postawa AC Milan. Inter nie zachwycił, ale i tak był zespołem o klasę lepszym pod każdym względem. Od pierwszych minut było widac gołym okiem, że od strony fizycznej i taktycznej nasi kuzyni zza miedzy górują nad nami. I piłkarze obu ekip też szybko to poczulii, co przełożyło się na przewagę mentalną Interu również.

Pierwsza połowa to kompletna dominacja Interu i zatrważająca bezradność Milanu. Oni wyszli mocnym pressingiem, zdecydowani na osiągnięcie przewagi, zjednoczeni w jednym celu: wygranie tych derbów. To było widać. Oni WYSZLI PO ZWYCIĘSTWO. A my? My nie chcieliśmy przegrać. Chcieliśmy przetrwać. A nuż coś się przyfarci i wpadnie? Taka to była postawa rossonerich w tym prestiżowym meczu. Nasi rywale (powtórzę się) nie zachwycali, szczególnie w drugiej połówce, kiedy już im sił zaczęło brakować (gra tak wysokim pressingiem kosztuje zawsze i każdego), ale mimo wszystko przeprowadzili kilka składnych, szybkich, opierających się o współpracę tak poszczególnych graczy jak i całych formacji boiskowych akcji. U nas tego nie było. Jakieś próby (przeważnie żałosnie nieskuteczne) indywidualnych czy – góra – dwójkowych szarpnięć, czyhanie na błąd przeciwnika czy jakiś stały fragment gry... To wszystko, co mieliśmy do zaproponowania w tych zawodach. A to bardzo mało.

Czasem, kiedy nie idzie, kiedy brak pomysłu, a rywal dominuje w posiadaniu piłki i w operowaniu nią, trzeba zjednoczyć się w monolit defensywny i próbować szczęścia w kontrach. Tymczasem Milan w obronie grał chaotycznie, elektrycznie, niechlujnie. A wyprowadzanie kontr! Boże, przecież to była jakaś okrutna parodia tego elementu gry; jakiś ponury żart – ślamazarne i bezmyślne wychodzenie dwoma, trzema graczami, którzy gubili i tak już jednostajnie niskie tempo i nierówny rytm poprzez złe dogranie piłki do kolegi lub zapętlenie się w kółeczkach kręconych przy pierwszym napotkanym rywalu. Tragedia.

Donanruma zawinił przy straconym golu. Bez dwóch zdań. Chłopak jest w słabej formie mentalnej, co widać. Nie mam zamiaru go bronić, bo wybrał sobie taką a nie inną pozycję boiskową. A jest to pozycja najbardziej niewdzięczna. Jednakże to nie on przegrał te derby. Przegrała je cała drużyna, z Gattuso na czele. Co zrobiła pozostała część zespołu przez te 90 wcześniejszych minut, żeby ewentualny błąd Gigio (który, niestety, okazał się być nie tylko ewentualnością, a faktem) nie zaważył o naszej przegranej w tych derbach? Śmiem twierdzić, że żenująco mało. Nasz bramkarz popełnił koszmarny błąd, ale stało się to przez to, że piłkarze przeciwnika kilka razy dali mu okazję do tego, by mu się takowy przytrafił. Ile razy nasi gracze z pola dali taką szansę Handanovićowi? Nie mam więcej pytań, Wysoki Sądzie!

Donnaruma zawinił ewidentnie, ale nie przegrał tego meczu. Przegrał go KAŻDY z naszych piłkarzy, od naszego golkipera, przez Romka, Biglię, Suso, Higuaina a na Bakayoko kończąc. Najbardziej przegrał go ten, który uporczywie wystawia Donnarumę w pierwszym składzie, czyli sam Gattuso. Jednak nie ten zarzut wobec Rino ja uważam za główny. Problemów jest kilka.

Mówiłem już o tym na początku obecnego sezonu. Nasz szkoleniowiec jest nie tylko mentalnie przyspawany do pewnych nazwisk, ale też kurczowo trzyma się jednego jedynego ustawienia. Ustawienia, do którego nie mamy piłkarzy.

Suso to co prawda skrzydłowy, ale skrzydłowy nietypowy. Nie ma jakiejś oszałamiającej szybkości, więc nie gra twarzą do bramki przeciwnika. Ma jednak świetną technikę, bardzo dużo widzi i ma mega szybką nogę, więc bazuje na dryblingu, niekonwencjonalnych podaniach, strzałach. Taki skrzydłowy może być skarbem dla drużyny, pod warunkiem, że po drugiej stronie ma się skrajnego napastnika o dokładnie odmiennej charakterystyce. Czyli – szybkość, przebojowość, sprinty plecami do własnej bramki. My mamy JEDNEGO JEDYNEGO takiego gracza. Samu Castillejo. No ale on nie gra. Gra ogony lub w ogóle nie podnosi się z ławki, podczas gdy na lewym skrzydle gra Hakan, który skrzydłowym nie jest wcale. I nigdy nie będzie. Wczoraj zmienił go Cutrone. Myślałem, że oznacza to przejście na formację z dwoma napastnikami. Gdzież tam! Nasz młody Patryczek, chłopak urodzony do tego, żeby gnębić przeciwnika w jego własnym polu karnym, musiał decyzją trenera miotać sie przy linii i próbować ( z żałosnym skutkiem) dośrodkowań w pole karne! Przecież to zabijało wszystkie atuty, jakie ma ten chłopak – klasyczna boiskowa ‘’dziewiątka’’! Od momentu tej zmiany nasza drużyna juz w ogóle umarła w ofensywie, choc wcześniej też leżała i zdychała.

Chwieje się też w posadach mit Gattuso jako wielkiego motywatora. Bo jeśli szczytem motywacji piłkarzy AC MILAN w spotkaniu DERBOWYM ma być jedynie kopanie po kościach rywali, to ja wysiadam. Co to, my jesteśmy Chievo Werona? Walka fizyczna w derbach – jak najbardziej, ale przede wszystkim walka sportowa i pokazanie dominacji pod tym względem! Tymczasem dominował Inter. Od pierwszej do ostatniej minuty. Nasi piłkarze w siebie najzwyczajniej w świecie nie wierzyli. Jakby przyjęli taką optykę, że są sportowo gorsi i się z nią pogodzili. Nie było widać pewności siebie.

No ale żeby nie tylko trenera obwiniać. W meczach takich jak z Napoli czy Interem (oba oczywiście zupełnie od siebie różne w przebiegu, ale z identycznym efektem finalnym) boleśnie widać też to, o czym pisałem dość mocno obsesyjnie na poczatku obecnego sezonu. Tej grupie brak na boisku lidera! Gracza doświadczonego, mentalnie żelbetonowego,nauczonego wygrywać trofea - takiego, który swoimi umiejętnościami, swoją wiedzą, swoim charakterem oraz żadzą zwycięstw byłby dla tej grupy wzorem, przykładem, sterem. O to nie zadbano podczas letniego okienka transferowego. Nie jest takim piłkarzem Higuain i nigdy już nie będzie. Swoją drogą, pamiętam, jak wielu z nas miało nieustanne pretensje do Carlosa Bakki, że ten nie jest w stanie strzelić ponad 20 goli w lidze. Kolumbijczyk grał w Milanie sporo słabszym kadrowo od dzisiejszego ACM, a jednak często się na nim wyżywano i często robiono zeń kozła ofiarnego niepowodzeń Milanu. Coż, ciekaw jestem, czy podobny hejt spadnie na kupionego za ogromne pieniadze i zgarniającego tak kosmiczną pensję Pipitę, jeśli jemu ta sztuka się nie uda. Na razie ma na końcie 4 trafienia ligowe, więc te 20 bramek wcale nie bedzie dlań takie łatwe. Może skończy sie w końcu bajdurzenie o napastnikach, którzy są ‘’gwarancją 20+ goli w sezonie’’. Bo nie ma takich napastników. Po pierwsze dlatego, że futbol to gra zespołowa, i jak zespół nie funkcjonuje, to największy czarodziej w ataku też zawodzi. Po drugie – bo jest to sport. I gwarancji nie ma nigdy.

Derby już za nami. Przegrane. W fatalnym stylu. Na razie na pewno nie jesteśmy zespołem na miarę Ligi Mistrzów. Nie ma się co oszukiwać – to nie nasz poziom. Przed nami jeszcze długa droga. Ale właśnie dlatego, że taka ona długa, Milan musi rozwijać się jak najszybciej! Nie ma wyjścia! Już i tak tyle czasu straconego! Ja na razie jakiegoś wielkiego skoku jakości po prostu nie widzę. Może się nie znam, ale kiedy obejrzę byle jaki mecz fazy grupowej Champions League, a potem mecz Milanu, to widzę różnicę. Dużą. Tak rok temu, jak i dziś...
Edytowano dnia: 22 października 2018, 10:06
13
adamos
adamos
22 października 2018, 12:31
Jedynym rozwiązaniem jest wymiana trenera, tylko pytanie kiedy? Czy czekać jak w przypadku Samolocika do końca listopada, gdzie juz znowu będzie zamieciona LM, czy poczekać do meczu przegranego z jakimś słabym rywalem...
0
AdrianoGalliani
AdrianoGalliani
22 października 2018, 09:49
Oj tam oj tam, śmieszki z MilanNews... przecież dominowaliśmy przez całe spotkanie, a ta bramka to szczęśliwie wpadła.
4
22 października 2018, 09:37
To samo mówili polscy komentatorzy, to samo ja pisałem trochę wcześniej. Zagraliśmy niczym zespół z II ligi który trafił w Pucharze Włoch na Juventus. Bojaźliwie, mnóstwo fauli (Biglia mógł mieć czerwoną kartkę w okolicach końca pierwszej połowy), zero pomysłu na grę poza przeszkadzaniem. Jesteśmy w tabeli za Genoą i Parmą, jeszcze 2-3 takie spotkania i będziemy blisko strefy spadkowej. Zresztą na tą chwilę mamy tyle samo pkt do 4 miejsca.. co i do spadku. Jedyna nadzieja to zmiana trenera i zimowe mercato. Nie wygramy nic z takimi pomocnikami jak Biglia i Bonaventura. Nie wygramy nic z trenerem, który przez rok czasu nie wystawił ANI RAZU Hakana na Jego nominalnej pozycji a całą taktykę zespołu buduje pod chimerycznego Suso. Nie wygramy z trenerem, który robi z Bonaventury pomocnika zamiast wysłać Go na skrzydło. Nie wygramy nic z trenerem, którego jedynym pomysłem na grę jest wyeliminowanie Naingollana i kopanie po nogach innych rywali.
7
adamos
adamos
22 października 2018, 09:31
Cała prawda o Naszym Milanie niestety... Gramy jak drużyna z dołu tabeli a nie jak druzyna, która walczy o LM. Zero taktyki schematów zero walki i kardynalne błędy.
12







PRZEJDŹ DO PEŁNEJ WERSJI