AC Milan w dramatycznych okolicznościach zwyciężył 2-1 na San Siro w zaległym spotkaniu 1. kolejki Serie A, które zostało przełożone z powodu katastrofy na moście w stolicy Ligurii. Jedyną bramkę w pierwszej części zdobył Suso pięknym strzałem z dystansu na początku meczu. Im dalej w las tym gra była coraz bardziej nudna i monotonna, ale udało się do przerwy dowieźć jednobramkowe prowadzenie. Po przerwie goście wyrównali za sprawą samobójczego trafienia Romagnolego, kapitan Rossonerich wziął jednak sprawy w swoje ręce i w doliczonym czsie gry zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów!
W deszczowej atmosferze od początku lepiej odnajdywał się Milan. Gospodarze mieli wyraźnie większe chęci do gry, a w 4 minucie Suso w swoim stylu zrobił zwód do środka, minął obrońcę i pięknym, mocnym strzałem z lewej nogi z dystansu zdobył pierwszego gola! Hiszpan w ostatnich meczach niezwykle błyszczy i tifosi z pewnością ściskają kciuki by były piłkarz Liverpoolu nie spuszczał z tonu. W 18 minucie Rossoneri ładnie zaatakowali prawą stroną, Suso dograł do wchodzącego na pełnej szybkości Kessiego, ale ten zamiast wycofać piłkę do lepiej ustawionego Cutrone postanowił oddać strzał i piłka ugrzęzła tylko w bocznej siatce. W 23 minucie po zgraniu Kouame fantastyczną sytuację miał Krzysztof Piątek, który wolejem z okolic 6 metra pomylił się o zaledwie kilka centymetrów. W tym meczu jak i w poprzednich defensywa Milanu nie stanowiła monolitu i zdarzały się wyraźne błędy. Po 35 minucie gospodarze wyraźnie się cofnęli, a Donnarumma popełniał fatalne błędy w wyprowadzaniu piłki i grze nogami. Gryfoni widząc problemy w tylnej formacji rywali zaczęli odważniej atakować i kilka razy byli bliscy wyrównania.
Milan od mocnego uderzenia mógł zacząć drugą połowę, ale strzał Higuaina odbity jeszcze od Guntera w niesamowity sposób obronił Radu wybijając piłkę na corner. Niestety w 56 minucie okazało się, że Donnarumma znów nie zachowa czystego konta. Najpierw Bakayoko źle wybijał piłkę z pola karnego, przejął ją Kouame, który nie zastanawiając się kropnął wzdłuż bramki, futbolówka odbiła się od Romagnolego tak niefortunnie, że wpadła idealnie pod poprzeczkę i od tej pory mieliśmy remis! Trafienie zostało zakwalifikowane jako gol samobójczy kapitana Il Diavolo. W 64 minucie Radu znów wykazał się umiejętnościami broniąc groźny strzał Higuaina zza pola karnego! W 69 minucie znów Radu! Rumun wyrastał na zawodnika meczu, tym razem obronił sytuacyjny strzał Kessiego w wielkim zamieszaniu w polu karnym, bramkarz zachował się instynktownie i wyszło mu to kapitalnie. Dwie minuty później po podaniu Suso strzelał Calhanoglu, ale wolej Turka minimalnie minął lewy słupek bramki Radu. W 81 minucie Suso chciał wkręcić piłkę w długi róg, ale oczywiście nie kto inny jak Radu obronił strzał! W odpowiedzi Genua niespodziewanie przeprowadziła szybką kontrę i w opałach był Donnarumma, który musiał się wyciągnąć jak struna by odbić piłkę uderzoną po ziemi przez Lazovica. Cierpienia kibiców Milanu zostały wynagrodzone w 92 minucie meczu kiedy wreszcie Radu popełnił fatalny błąd przy wybiciu piłki przed pole karne. Tam ustawiony był Romagnoli, który idealnym lobem posłał piłkę pod poprzeczkę! Podopieczni Gattuso ostatecznie zgarnęli komplet punktów po spotkaniu przypominającym prawdziwy horror i zajęli 4. miejsce w ligowej tabeli.
AC MILAN (3-5-2): G. Donnarumma - Musacchio, Romagnoli, Rodriguez - Suso, Kessie, Bakayoko, Calhanoglu(83' Castillejo), Laxalt(63' Abate) - Higuain, Cutrone.
GENOA CFC (3-5-2): Radu - Biraschi, Gunter, Zukanović - Lazović, Mazzitelli(78' Omeonga), Romulo(67' Veloso), Bessa, Criscito - Piątek(85' Pandev), Kouame.
Bramki: 4' Suso, 56' Romagnoli (sam.), 90+2' Romagnoli
Żółte kartki: 43' Criscito, 50' Kessie, 80' Veloso, 84' Rodriguez
Arbiter główny: Fabrizio Pasqua
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Frekwencja: 46 720
*** SKRÓT MECZU ***