Od wczoraj media zajmujące się sportem żyją nowymi doniesieniami związanymi z przeciekami Football Leaks, czyli ujawnieniem ogromnej ilości poufnych dokumentów, dotyczących ważnych spraw rozgrywających się na szczytach piłkarskich władz. Bazę danych Football Leaks przeanalizowali dziennikarze niemieckiego tygodnika Der Spiegel, a także włoskiego L'Espresso oraz innych tytułów zrzeszonych w EIC (European investigative collaborations). 4 listopada mają się pojawić obszerne artykuły dotyczące m.in. pomysłu stworzenia przez najbogatsze kluby Superligi, pomocy Platiniego i Infantino dla PSG oraz Manchesteru City w pokonywaniu "przeszkód" Finansowego Fair Play (w temacie np. sponsorów oraz zmniejszania i unikania sankcji, w tym wykluczenia z europejskich pucharów) czy też nierównego traktowania, które dotknęło Milan w ocenie deficytu, w porównaniu z łagodniejszym podejściem zastosowanym wobec Interu.
Włoskie L'Espresso w zapowiedzi artykułu najwięcej miejsca poświęca planom stworzenia przez najbogatsze kluby Superligi, która byłaby zarezerwowana tylko dla nielicznych wybranych. Projekt powołania super rozgrywek był kilkakrotnie zmieniany, ale najnowsze dokumenty pochodzą z października. Znalazł się wśród nich list firmy consultingowej do prezesa Realu Madryt, Florentino Pereza, w którym mowa o stworzeniu spółki zrzeszającej 11 wielkich europejskich klubów: Milan, Juventus, PSG, Bayern, Real, Barcelonę, Arsenal, Chelsea, Liverpool, Manchester United i Manchester City. Nowa spółka, w której Real miał posiadać 18% udziałów, zastąpiłaby niejako UEFA i zajęła się m.in ustalaniem nowych kryteriów podziału wpływów z praw telewizyjnych, jak również organizacją regulaminu nowych rozgrywek, które - jak pisze L'Espresso - zostawiłby dla mniejszych klubów i lig tylko okruchy z pańskiego stołu. Oprócz 11 klubów założycieli, przyszła Superliga dopuściłaby do udziału jeszcze 5 innych klubów-gości: Inter, Romę, Atletico, Olympique Maryslia oraz Borussię Dortmund.
Już od 2016 roku Milan, Juventus, Real, Barcelona, Manchester United, Arsenal i Bayern spotykały się potajemnie w luksusowym hotelu w Zurychu, aby zmienić reguły gry w Europie. UEFA, aby nie stracić największych, negocjowała z przedstawicielami wielkiej siódemki - Karlem-Heinzem Rumenigge oraz Andreą Agnellim - nową formułę Ligi Mistrzów, która zapewni najbogatszym jeszcze większe wpływy. W istocie nowa formuła weszła w życie w tym sezonie. Za sprawą zmian mniejsze kluby, które występują w Lidze Europy, stracą w sumie jakieś 60 mln euro rocznie, a największe łącznie zarobią dodatkowo ok. 150 mln euro na sezon.
Oby nigdy do czegoś takiego nie doszło, inaczej się przerzucę na Ekstraklapę. Albo na Brescię. Bo za oglądanie takiej abominacji jak Super Liga to podziękuje.